
Święty Franciszek
Wyświetlenia: 1038 / 0 | Seria: Historyczne | Dodano przez:anon
Przyszedł na świat około 1181 roku w rodzinie biznesmenów, matka pochodziła z Pikardi (kapitan Picard jest niepowiązany). Matka nadała mu na chrzcie imię Jan, ale ojciec zmienił mu na Franciszek (bo jarał się Francją xD). Mając 21 lat, napierdalał się na wojnie między Asyżem a Perugią bo czemu by nie xD
Później zachorował, wrócił do Asyżu, twierdził że słyszał jak Jezus z krzyża (tak, wiszący w kościele) do niego przemawia i chce żeby odbudował jakiś tam kościół. No i zaczął ten kościół remontować, wydał cały hajs ale dalej brakowało, sprzedał konia i... objebał ojca z kilku beli sukna którymi handlował po czym je też sprzedał xDDD
Co zrobił jego stary? Zamknął go i nie wypuszczał (nie ma informacji czy w piwnicy) XDDD
Chciał iść z nim na bagiety, ale Franciszek stwierdził że TYLKO BISKUP MOŻE MNIE SĄDZIĆ, toteż zabrali go przed sąd biskupi. Biskup głupi nie był, kazał oddać hajs ojcu
Zwrot akcji - Franciszek stwierdził:
Ja już nie mam ojca XDDD
Ale oddał co miał, nawet swoje ciuchy po czym dalej remontował kaplice i kościoły, w sumie nie wiadomo za co.
Później zaczął nosić brązową tunikę zacytuję za źródłem strój uważany w ówczesnej Umbrii za typowo plebejski - no ale franciszkanie noszą ją do dziś. Dodatkowo pozbył się butów i zapierdalał na bosaka jak znany podróżnik Wojciech Cejrowski. Zaczął gromadzić też wokół siebie towarzystwo wzajemnej adoracji. Hajsu już wtedy nie miał, bo co miał to rozdał
W ~1209 poszedł do papieża że chce zalegalizować swój zakon, a ten odesłał go że go powaliło.
Zwrot akcji - teraz to papież miał wizję tym razem nocną że się wszystko wali i w ogóle projekt chaos a Franciszek uratował wszystko niczym bohater marvela.
Na drugi dzień miał podbite wszystkie papiery XD
Później przygarnął św. (no wtedy jeszcze nie św.) Klarę która zwiała z chaty i tak powstały klaryski. Tak było, nie zmyślam. W tym okresie Franciszek zaczął wysyłać też swoich ziomków na różne misje i questy. W 1215 roku w czasie IV Soboru Laterańskiego, Franciszek spotkał Dominika Guzmana, założyciela zakonu dominikanów. Ogólnie wtedy wszyscy zakładali swoje kluby i zakony.
W 1219 wyruszył na bliski wschód i teraz będzie mocne:
Poszedł do sułtana Meleka el-Kamelema i aproponował mu, by olał Mahometa, a przyjął Chrystusa xD
Czicie to? Wyobraźcie sobie tak jakiegoś biskupa który jedzie do dajmy na ten przykład Iraku i przekonuje lokalnych watażków do przyjęcia Pana Jezusa xDDD
Sułtan się wkurwił, ale odpuścił i był ciekawy czy nasz zakonnik dalej będzie taki hardy żeby udowodnić swoją wiarę. Franciszek zaproponował mu challenge niczym pijany wujek na grillu. Mieli rozpalić wielkie ognicho przez które miał przejść Franciszek i duchowni sułtana, ale tylko ten pierwszy to zrobił. Propsy
Ogólnie błądził później po bliskim wschodzie, Palestynie i innych obecnie gorących (wtedy w sumie też - czasy krzyżowców) miejscach.
W końcu wrócił do Włoch i nie uwierzycie jaką szopkę odwalił.
Zrobił pierwszą bożonarodzeniową szopkę xDDD
Wcześniej ich nie było, a on wpadł na taki zajebisty pomysł i teraz gimboateiści pod choinką oprócz prezentów mają często takie piękne symboliczne szopki. Spoko tradycja
Później miał kolejne wizje, kolejne dziwne akcje podpadające pod paranormalne zjawiska, ale nie chce się o tym rozpisywać bo będzie że zmyślam. Zmarł w Asyżu w 1226, bez ubrań, na gołej ziemi zgodnie ze swoim życzeniem. Całe swoje życie żył skromnie i z dala od przepychu, oddając to co zarobił ubogim
Jest patronem między innymi: kapucynek (zakonnic, nie małpek), niewidomych, pokoju, robotników, ubogich (to o Polakach), więźniów (pozdrowienia do więzienia), zwierząt, ornitologów i hodowców ptactwa domowego.
