Starzy fanatycy media expert
Wyświetlenia: 978 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:Ari Trages
Moi starzy to fanatycy media expert.
Pół mieszkania zajebane telewizorami, lodówkami, zmywarkami i innym gównem z działu RTV i AGD
Ta, żeby tylko pół, CAŁE KURWA MIESZKANIE, ledwo da się do nas wejść, a co dopiero wyjść, bo przez to wszystko przedpokój ma jakieś pół metra szerokości.
Wszystko zaczęło się jakieś 3 lata temu, gdy w naszym mieście otwarto pierwsze (i w sumie jedyne) media expert. Starzy, któryś dzień z rzędu bombardowani reklamami, w pewnym momencie zaczęli taką rozmowę:
– Marian, może pójdziemy zobaczyć to media expres czy jak to się tam nazywa.
– O tym samym myślałem Barbara, popatrzymy, może coś kupimy.
Myślałam wtedy że zajebiście, może w końcu będziemy mieć normalny komputer zamiast tego gówna z czasów III rzeszy, który musisz odpalać rano, żeby coś obejrzeć wieczorem. 2 dni później.
Oh, jak bardzo głupia wtedy byłam!
Starych nie było jakieś 9 godzin, już się zaczęłam trochę martwić, bo z nimi to nigdy nie wiadomo. W końcu drzwi się otwierają, wracają świeżo upieczeni fanatycy. Stary ledwo idzie niosąc jebitną mikrofalówkę, a stara pogania go z laptopem pod pachą. Przez chwilę się z tego cieszyłam, ale mój entuzjazm minął szybciej niż stary zapierdala do media expert na czwarte w tygodniu poniedziałkowe czyszczenie magazynów.
Zaraz za starymi do mieszkania wchodzi dziewięciu gości w żółto-czarnych kombinezonach obładowanych toną sprzętu, chyba pół sklepu wynieśli. Jeden niesie jebitnie wielki telewizor, dwóch za nim lodówkę, następny jakieś chuj wie co. A starzy z podnietką obserwują jak jeden za drugim włażą i stawiają sprzęt na podłodze.
I tak oto zaczęło się moje piekło. Za każdym razem jak starzy usłyszą na jednym z naszych trzynastu telewizorów reklamę, że w tym jebanym sklepie (jego nazwa już nie przechodzi mi gardło) jest nowa promocja na cokolwiek, wybiegają z domu z prędkością światła, wsiadają w auto i zapierdalają do tej żółto-czarnej świątyni gówna. Zawsze wracają z tak obładowanym autem, że ledwo jadą, to co się nie zmieści do środka wrzucają na dach.
Każdą wolną przestrzeń wykorzystują na składowanie tej chujni. Piwnica i garaż są już jak jebany tetris składajacy się z pralek, x-boxów, pudeł na chujnię mniejszego kalibru typu słuchawki i smartwatche i całą masę innych gówien. Ale oczywiście na nowy laptopik czy inny smartfonik z kolejnego w tym tygodniu czyszczenia magazynów zawsze znajdzie się miejsce. TO ZAJEBANE MEDIA EXPERT POWINNO PRZYJECHAĆ DO NAS I U NAS KURWA ZROBIĆ CZYSZCZENIE MAGAZYNÓW! Chociaż moi starzy pewnie bez zastanowienia kupiliby wszystkie swoje graty drugi raz i na jedno by wyszło. Nie wiem skąd oni biorą hajs na to wszystko, ale chuj mnie to obchodzi.
Przyznam się, myślałam że po miesiącu czy dwóch ta zajawka im przejdzie, ale po raz kolejny okropnie się myliłam. To tylko się pogłębiało, najpierw nie robili nic poza masowym kupowaniem sprzętu, później dosłownie ODJEBAŁO im na punkcie tego sklepu. Pewnego dnia wrócili do domu z taczką wiader z farbą, a wieczorem całe mieszkanie było żółto-czarne, na cześć ich nowej religii. DOSŁOWNIE NOWEJ RELIGII, bo stara zamieniła wszystkie święte obrazki w domu na zdjęcia kolesi w kombinezonach firmowych media expert.
Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się uchronić mój pokój przed całym tym malowaniem. Chociaż przez zalegający tam sprzęt i tak ledwo widać ściany. Ano właśnie, całą chujnię, która nie mieści się w piwnicy albo garażu starzy znoszą do domu. Przerobili już każdy pokój na magazyn, ŁĄCZNIE KURWA Z MOIM! Wyjebali mi z niego dosłownie wszystko. Nie mam nawet łóżka, śpię na dwóch złączonych pralkach używając tableta jako poduszki. Wyjebali mi też plecak, bo "hurr durr tylko zajmuje miejsce" (na jego dawnym miejscu postawili mikser). Muszę nosić książki do szkoły w jednej z naszych jedenastu mikrofalówek. Przejebane. Jedynym plus dźwigania codziennie tego pierdolonego w tą swoją elektroniczną dupę pudła jest to, że poprawiła mi się kondycja (jako wzorowy piwniczak raczej unikam sportu), więc może w końcu zaliczę wf.
Starym odjebało na punkcie media expert do tego stopnia, że to jedyne o czym potrafią gadać. Standardowa rozmowa przy obiedzie wygląda tak:
– Oo, ale dobry obiad zrobiłaś Barbara.
– Wiesz, Marian, to wszystko dzięki temu nowemu piekarnikowi z media expert z najnowszą technologią pieczenia, tyle tu funkcji że wszystko wychodzi takie dobre
– No wiadomo hue hue, jak z media expert to musi być dobre. A ci panowie z media expert jacy mili...
– Właśnie, wszystko nam wnieśli, podłączyli, zaprogramowali, a jak tanio!
I tak przez kilka minut starzy z podnietką oddają hołd temu sklepowi, a mi po usłyszeniu "media expert" automatycznie odechciewa się jeść. Czasami śmieszkuję że media expert mogłoby założyć u nas podsłuch i robić reklamy z tego co starzy gadają, bo założę się, że nie ma w Polsce i na świecie innych ludzi co by tak tą chujnię wychwalali.
Warto wspomnieć o inbie co się wydarzyła w zeszłym roku, kiedy nasze lokalne media expert zostało przeniesione w inną część miasta, trochę dalej od nas. Co się odwalało w domu na początku to ja nawet nie.
Stary przez miesiąc kurwił i chujił że hurr durr, tak daleko stawiajo, szkoda piniędzy na paliwo.
A NA TONY CHUJNI KTÓREJ NIKT Z NAS NIE UŻYWA TO CI KURWA NIE SZKODA PIENIĘDZY?!
Ale oczywiście starzy nadal tam zapierdalają i gdyby tak się zastanowić to spędzają w media expert więcej czasu niż w domu. Chociaż dom wygląda już praktycznie tak samo, więc nie ma różnicy.
Kolejna spora inba wydarzyła się niedługo potem. Wracam ze szkoły, chcę się przebrać, odkładam mikrofalówkę z ksiązkami, idę do szafy (którą swoją drogą wyjebali na klatkę schodową żeby zrobić miejsce na kolejną lodówkę), a tam coś, co kilka miesięcy wcześniej nawet nie podejrzewałabym, że kiedyś się wydarzy. ALE JEDNAK. Wszystkie moje ubrania zniknęły ciul wie gdzie, a na ich mejscu leżał sobie jakiś niedojebany merch media expert. Multum różnych bluz, koszulek, skarpetek, nawet kurwa majtek, wszystko czarno-żółte, z logiem zawierającym moje dwa najbardziej znienawidzone słowa.
Na mocnym wkurwie idę do mamy i próbując zachować spokój mówię że mame, co to kurwa ma być?
A mame na to:
– No bo jest taka nowa akcja w media expert, że jak się kupi firmowe ubranka to się ma rabat na telewizory.
– Ale mame, my już mamy trzynaście telewizorów
– NO ALE TO Z MEDIA EXPERT
I na tym nasza rozmowa się skończyła. Ogółem ostatnie jej zdanie praktycznie zawsze jest jedynym argumentem starych w rozmowach na ten temat. A raczej było, bo kiedyś jeszcze próbowałam im wyjaśniać, że czternasta lodówka i dwudziesty siódmy smartfon są nam KOMPLETNIE KURWA NIEPOTRZEBNE, a za ten hajs chuj wie skąd moglibyśmy na przykład pojechać na wakacje. Ale kilka miesięcy temu już się poddałam. Tonę coraz głębiej w media-expertowym bagnie razem z moimi starymi. Stary już czwarty dzień drze się do komputera, bo na jakimś forum znalazł fanatyka media markt i się z nim kłóci. Nawet w słuchawkach ustawionych na taką głośność że bębenki w uszach chyba już mi się podarły wciąż słyszę darcie się starego że HURRR DURRR, TEN CHAM MOJĄ GODNOŚĆ OBRAŻA (XD)
No przejebane.
Myślałam, że kupowanie sprzętu na tony to szczyt. Potem myślałam, że pomalowanie mieszkania w kolory media expert to szczyt. Jeszcze później myślałam, że wyjebanie wszystkich ubrań i zamienienie ich na to media-expertowe gówno to szczyt. Aaale nie. Starzy posuwają się coraz bardziej w swoim fanatyźmie. Ale to co wydarzyło się jakieś pół roku temu to już MUSI być szczyt, bo nie wierzę żeby to zaszło dalej. Mianowicie, starzy bez mojej wiedzy poszli do urzędu i oficjalnie zmienili mi imię, mówiąc mi o tym już po fakcie. Swojego prawdziwego imienia nawet nie powiem, bo wątpię że je pamiętają. Jestem Media. KURWA MEDIA. TAK KURWA MEDIA!
Jak tylko skończę 18 lat zapierdalam do urzędu i odkręcam tę okrutną krzywdę jaką mi wyrządzili, przy okazji wyprowadzając się z tego wariatkowa i robiąc zamach na każde media expert w promieniu stu kilometrów.
Kurwa Media.
A od czterech miesięcy mame jest w ciąży. Będę mieć braciszka, tate już się zabrał za przerabianie naszego siódmego piekarnika na kołyskę. I ZGADNIJCIE JAK GO KURWA CHCĄ NAZWAĆ!
Credits: https://www.youtube.com/@aritrages