Starzy fanatycy media expert część 2
Wyświetlenia: 583 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:Ari Trages
Aha, no i mam brata. Experta. TAK KURWA NAZWALI GÓWNIAKA EXPERT. Media i Expert XD. Skrzywdzili go tak samo jak mnie. Potajemnie mówię na niego Jurek żeby w tym pojebanym domu było chociaż trochę bardziej normalnie. Chociaż jeśli jesteś gówniakiem śpiącym w piekarniku obok siostry śpiącej na złączonych pralkach, a zamiast plakatów z traktorami czy innymi zwierzątkami jak każdy normalny dzieciak w tym wieku masz na ścianach ulotki media expert to imię niewiele ci pomoże.
Aaale, drogie anony, niedługo ta karuzela spierdolenia nareszcie się skończy. Został równo tydzień do moich osiemnastych urodzin i zgodnie z zapowiedziami wypierdalam z tego domu, zostawiając za sobą całą tę media-expertową chujnię. Odliczam każdy dzień, z każdym dniem coraz większa podnietka. Ale wciąż jestem ze starymi, więc ten tydzień NIE MOŻE się obyć bez inb.
6 DNI DO URODZIN. Stary przychodzi do domu z jakimś pudełkiem i każe wszystkim przyjść do pokoju. Dwadzieścia minut przeciskamy się przez labirynt lodówek, piekarników, pralek i innego gówna, którego starzy nawieźli w ostatnich latach do domu, w końcu jesteśmy. Stary stawia pudełko na czterech złączonych mikrofalówkach służących nam za ławę i uroczyście odpakowuje. Spodziewam się kolejnej porcji chujni, bo co innego mogłoby to być, starzy od lat nie odwiedzili innego sklepu niż media expert, nie licząc sklepów spożywczych (chociaż niedługo o nich też pewnie zapomną i będą jeść kable albo części od zmywarek). Wracając, stary otwiera pudełko, a tam chomik. KURWA CHOMIK. Biega se po pudełku, do którego zdążył już nasrać. Jurek cieszy dupę, ale ja już dobrze wiem, że stary nie mógł tak po prostu kupić chomika. On coś kombinuje.
Jak się okazało miałam rację. Streszczę tu jego przekurwagenialny plan. Otóż kilka dni wcześniej stary widział na youtubie gościa, co nauczył papugę śpiewać i zarabiają kupę kasy na występach. Starego oświeciło, ale chciał być oryginalny, więc będzie uczył chomika śpiewać. ŚPIEWAĆ PIOSENKI Z REKLAM MEDIA EXPERT! X kurwa D. Stara od razu się zajarała pomysłem, włożyli chomikowi do pudełka jeden ze swoich trzydziestu dziewięciu smartfonów i włączyli dziesięciogodzinną składankę reklam media expert na zapętleniu. NO TRZYMAJCIE MNIE BO NIE WYTRZYMIE, BOZE CZY TY TO WIDZISZ XD. Chomik prędzej dostanie przepalenia mózgu przez te reklamy, zresztą tak samo jak reszta domowników (chociaż starych to już sięgnęło dawno), bo z pudełka to wszystko słychać.
Ogółem chomik nazywa się Marian Junior. Swoją drogą pojebane to, żeby nazywać chomika bardziej normalnie niż własne dzieci.
3 DNI DO URODZIN. Wujkowi Jaśkowi się zmarło. Jakaś tam daleka rodzina, syn szwagierki teściowej męża brata cioci kuzyna taty czy coś. Jedziemy na pogrzeb, oczywiście naszym żółto-czarnym papa-mobile, czyli dostawczakiem media expert. Aha, i zapomniałam wspomnieć, wciąż musimy nosić ten zjebany merch media expert, innych ubrań nie mamy. Więc nawet na czarnych, eleganckich ciuchach mamy żółte naszywki z dwoma słowami, na dźwięk których dostaję spazmów. No przesrane. Pogrzeb jakoś zlatuje, wujka nawet nie znałam więc nie przeżywam. Pełno jakichś starych cioć, które widzę pierwszy raz w życiu mówią że ŁUUUU, ALE Z CIEBIE PANNICA. Niezręczność.jpg.
Stypa w knajpie. Jesteśmy w Polsce, więc po pięciu minutach wszyscy zapominają że w ogóle ktoś umarł, chlanie i dobra zabawa czas start. Po jakichś dwóch godzinach wszyscy już są schlani w 3 dupy, łącznie ze starym. Siedzi sobie i gada ze szwagrem, wujkiem Sławkiem (trochę januszowaty, ale ogólnie spoko typ). Gadka się klei, ale w pewnym momencie coś MUSIAŁO się odjebać. Wujek Sławek popełnił ogromny błąd. Mianowicie zaczął gadać o tym, jaki fajny telewizor ostatnio kupił na promocji. Staremu na słowa o sprzęcie z działu RTV-AGD cieknie ślina i podjarany pyta:
"Uhuhu, a gdzie ten telewizor kupiłeś, Sławek?"
"w RTV Euro AGD, wiesz jakie tam..."
I się kurwa zaczęło.
Staremu na te słowa zapaliła się czerwona lampka, tak samo czerwona stała się jego morda w ułamku sekundy. Nie dał wujkowi nawet dokończyć, od razu wyjebał mu lepę na ryj. Co prawda stary nie nienawidzi euro aż tak jak naszego największego arcywroga i ucieleśnienia wszelakiego zła, czyli media markt. Ale i tak po usłyszeniu, że ktoś kupuje sprzęt w innym miejscu niż media expert dostaje kociokwiku. Wujek Sławek z szokiem na twarzy krzyczy że Marian, pojebało cię? A na to stary wyjebał mu kolejną lepę, minutę później obaj leżeli na podłodze pod stołem i się tłukli.
Stara patrzyła na to z politowaniem, średnio co cztery sekundy robiąc dramatycznego facepalma, jednak wujek popełnił kolejny ogromny błąd. Giga wkurwiony na starego wrzasnął na całą salę JEBAĆ MEDIA EXPERT! Starej momentalnie poszła piana z mordy, dym z uszu i z rykiem dołączyła do pijackiego mordobicia (tyle że ona była trzeźwa xD). Chaos, szok, rozpierdol, jakaś ciocia próbowała ich rozdzielać, ale koniec końców ją też wciągnęli. To samo stało się z dziadkiem. Po chwili TRZY CZWARTE PIERDOLONEJ SALI tłucze się między sobą. Wszystko przez ten telewizor. Ja i Jurek stoimy z pod ścianą, Jurek ma bekę stulecia, ja już do takich inb przywykłam. Ale i tak trochę śmieszkuję i potajemnie nagrywam.
Podczas powrotu do domu starzy, cali w sińcach i zadrapaniach (było nawet trochę śladów zębów) oboje kurwią i chują na wujka Sławka że hurrr durrr zdrajca narodu. Wątpię czy jeszcze kiedyś zobaczymy wujka Sławka.
2 DNI DO URODZIN. W pobliskim lumpie potajemnie kupuję trochę normalnych ubrań, bo ta media-expertowa chujnia za bardzo rzucałby się w oczy. Wieczorem streszczam Jurkowi swój plan. Jurek jęczy że chce iść ze mną. Trochę słabo, bo trzyletni gówniak by spowalniał, ale gdy sobie myślę, że miałby kolejne lata spędzić z tymi zasranymi fanatykami, których fanatyzm z miesiąca na miesiąc się pogłębia, to mi pęka jednocześnie serce, łeb i dupa.
Robię sobie prowizoryczny plecak z pudełka od miksera, którego starzy jeszcze nawet nie rozpakowali, dodaję szelki z profesjonalnego splotu kabli i ładowarek. Tak anony, wciąż nie mam plecaka, a nie będę popierdalać po mieście z mikrofalówką jak kiedyś. Pakuję do środka ciuchy z lumpa i sekretny hajs. Od paru lat oszczędzam cały hajs jaki zgarniam na urodzinach, świętach i innych eventach rodzinnych (dużo tego nie ma, bo z większością rodziny jesteśmy skłóceni przez inby jak na przykład ta z pogrzebu). Ukrywam go w jednej z czterech lodówek stających w pokoju, starzy nawet do nich nie zaglądają. W przeciwnym razie dawno by już zabrali kasę i wydali na kolejną porcję chujni.
URODZINY. Starzy upiekli tort. Osiemnastka, więc był dojebany. W KSZTAŁCIE BUDYNKU MEDIA EXPERT XD. Jemy tort, starzy cały czas z podnietką gadają, że taki dobry, bo upieczony w najnowszym piekarniku z media expert. Przeważnie podczas słuchania tego chce mi się rzygać, ale teraz mam ich w dupie, wpierdalam tort ze smakiem. Smakuje zwycięstwem.
Starzy dają mi prezent zawiniety w żółto-czarny papier. Tablet i słuchawki, wszystko wiadomo skąd. Niby fajnie, ale dostaję taki prezent na każdy event od jakichś jebanych sześciu lat. Udaję zaskoczenie i radość. Koniec imprezy, wszyscy wracają do swoich spraw. Słychać tylko złowieszczy śmiech starego (pewnie znowu wypisuje hejty na stronie media markt) i reklamy media expert z pudełka Mariana Juniora.
DRUGA W NOCY. Dzwoni budzik. Z podnietką zeskakuję z pralek i budzę Jurka. Upycham do kartono-plecaka tyle jedzenia ile się zmieści. Trochę to zajęło, weź tu człowieku szukaj jedzenia w dwudziestu lodówkach w całym domu, z czego dziają dwie. Taka ruska ruletka. Bo starzy nawet nie używają tej chujni, kupują dla kupowania, chwilę się spuszczają nad nowo zdobytym sprzętem, a potem mają go w dupie.
Już mamy wychodzić z mieszkania. Przysięgam anony, gdybym tylko miała pytonga, miałabym taki wzwód z ekscytacji, że łysy z brazzers czy inny Krystian Ruchassimo Szary mieliby sporą konkurencję. Jednak w tym momencie coś słyszę. Ledwo słyszalne, ale wciąż. ODGŁOSY JEBANYCH REKLAM MEDIA EXPERT! STARY NAWET NA NOC NIE DAJE CHOMIKOWI SPOKOJU, TYLKO ŚCISZA! Nooo nie, tak być nie bedzie. Nie wybaczę sobie, jeśli kolejny domownik padnie ofiarą fanatyzmu, nawet jeśli to gryzoń. Idę do pokoju, przeciskam się przez te stosy chujni, schodzi mi dobre 10 minut. Biorę Mariana Juniora i wsadzam do kieszeni kurtki. Kolejne 10 minut toru przeszkód. Wreszcie jestem przy drzwiach, Jurek czeka. Wychodzimy. Jajebe jaki odpał. Biegniemy po schodach jak pojebani, wybiegamy z bloku. Powietrze pachnie zwycięstwem. Zwycięstwem nad fanatyzmem starych. Jest zajebiście.
Plan jest taki. Mamy jakieś 2-3 dni żeby spierdolić stąd jak najdalej, bo mniej więcej po takim czasie starzy zorientują się że nas nie ma. Potem szukamy jakiegoś miejsca na nocleg. A potem coś się wymyśli. Plan przegenialny, nie ma do czego się przyczepić.
Idziemy na najbliższy przystanek, łapiemy najbliższy autobus. Podnietka już trochę minęła. Wysadza nas w innej dzielnicy. Już chcemy iść dalej, ale nagle widzę TO. Jakieś 50 metrów od nas stoi jebane media expert. To samo, do którego codziennie zapierdalają starzy. To, od którego to wszystko się zaczęło. OOOO NIE NO KURWA NIE! Bez namysłu tam biegnę, Jurek za mną, gówniak nie wie co ja odpierdalam. Jestem przed samym sklepem. Biorę kamień z ziemi. Jurek już wie co chcę zrobić i patrzy z ekscytacją. Czuję się jak średniowieczny kat mający zaraz dokonać egzekucji. Przezajebiście.
TO ZA ROZJEBANIE MI RODZINY ŚMIECIE BEZ HONORU, SPIERDOLINY WYZYSKOWE, PAŁĄKI ZŁAMANE!!! KONDONY NIEMYTE, CIULE W CIULA CIULNIĘTE, WIĘCEJ CHROMOSOMÓW NIŻ IQ, ZJEBY BEZ GODNOŚCI, FASZYŚCI PIERDOLNIĘCI!!!
(w sumie nie wiem czemu faszyści, ale wyzwiska lecą już automatycznie).
Rzucam kamieniem. Trafia w szybę. Widzę jak wokół wielkiej dziury powiększają się pęknięcia. Satysfakcja lvl 999. Włącza się alarm.
SKURRRWYSYNYYYYY - drę się razem z alarmem. Biorę Jurka pod pachę i uciekamy, zanim przyjdzie jakaś ochrona czy ki chuj. Jesteśmy gotowi na przygody, i to już nie takie jak ta, gdy starzy przyjechali do media expert minutę po zamknięciu.
Jest cudownie.
https://www.youtube.com/@aritrages