Transport publiczny.
Wyświetlenia: 1307 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:Pastel
Pasta będzie o transporcie publicznym... stop.
Jak można nazwać coś co wolniej jeździ niż ludzie idą transportem?! Ja po prostu nie mogę! Jakby mnie dopuścili do ludzi z ztmu to bym zajebał!
Pewnie zaciekawi was czemu pałam taką nienawiścią do niewinnych autobusów i ich kierowców.
Może u was nie ma problemów z komunikacją miejską, ale jeśli mieszkacie w okolicy Bielan, albo bemowa to zrozumiecie od razu.
Jeśli jednak jesteście zza tych dzielnic przyłożę wam kilka przykładów dlaczego ZTM to stan umysłu.
Weźmy sobie taki autobus co wyjeżdża z pętli z napisem "przejazd techniczny". Tylko, że wjeżdżając na przystanek kierowca powinien zmienić taki napis na numer Lini np. 123, albo 420. ALE KURWA NIE! Ci idioci(czt. Kierowca autobusu) patrzą w lusterko i obserwują chaos jaki odbywa się na przystanku po przyjechaniu autobusu bez numeru Lini. Z jednej strony ciekawie jest oglądać jakie imby się tam odwalają. Seby się biją o miejsca, mimo iż nie wiedzą czy to w ogóle ich autobus. Bardziej ogarnięci mają, albo wywalone, i tak jak ja obserwują bezczynnie to co się dzieje, albo pukają w szybkę do kierowcy i pytają się jaki numer ma autobus. Kierowca oczywiście patrzy się tylko na nich z rozbawieniem i nie zamierza nic robić. A, no I są jeszcze staruszki, które nażekają na 'dzisiejszą młodzież' i staruszkowie, którzy patrzą z melancholią i lekkim rozbawieniem na to co się dzieje. W sumie się im nie dziwię, bo nigdzie im się nie spieszy i nie rozumieją czemu inni tak się spieszą.
Z drugiej za to strony, jak zdecyduję się zostać na przystanku i w momencie gdy drzwi się zamknęły widzę, że to był mój autobus to mnie trafia jasna kurwa.
Kolejny przykład: autobus widmo. Tak widmo! Czyli po prostu autobus, który na google mapsach wyświetla się jakby zatrzymywał się na przystanku, a potem odjeżdżał, mimo że w realu żadnego autobusu nawet nie widać. Whooo ohhh (wdech wydech, aby się uspokoić)
Jeszcze jedna sytuacja: drzwi, które się nie otwierają. Sam doznałem tego wielokrotnie.
Stoję sobie w zatłoczonym autobusie przy drzwiach. Dojeżdżam na przystanek wciskam przycisk, a drzwi nic! Na następnym przystanku to samo, więc zaczynam się przeciskać przez tłum autobusowy(2.5człowieka na 1m kwadratowy) I na 5 przystanku za daleko wysiadam. I WIECIE KURWA CO? KIEROWCA SIĘ NA MNIE PATRZY ZE ZŁOŚLIWYM UŚMIESZKIEM! To ten sukinsyn nie otworzył drzwi!
Mam nadzieję, że teraz rozumiecie czemu nienawidzę
Ztmu i ich kierowców.
Na zakończenie pragnę dodać, że tak jak z kierowcami tirów, są wyjątki. Ale zdążają się one tak rzadko, że szkoda gadać.
Niepozdrawiam was ztmowcy...
Wbijaj na dc: https://discord.gg/rkaE69wndG