Cz. 2
Wyświetlenia: 184 / 0 | Seria: Smoczyca | Dodano przez:Omniverso
Anon lvl 16 rocznica śmierci Smoczycy i Żyrafy z kolegami siedzieliśmy sobie na kanapie z piwkiem ćpając metę mojej roboty. MiniStrant powiedział : Ej a może pójdziemy na grób Żyrafy? Ja się nie zgodziłem ale przegłosowali mnie i idziemy na cmentarz o godzinie 00.59 na cmentarz. Kiedy byliśmy już koło cmentarza drzwi się nie chciały się otworzyć, Ja się cieszyłem, ale MiniStrancik oczywiście ma te zasrane klucze od księdza. Mówi : hehe, dziękuję proszę księdza ale, nie dam po mszy dupy. Dobra, Wchodzimy na cmentarz koło wielu grobów i mogił ale, doszliśmy do Grobu Żyrafy daliśmy świece z żabki i Atom wypalił nagle: a może na mogiłę smoczycy. Poszedliśmy na jej mogiłę ale ktoś tam był podeszliśmy do niego i spytaliśmy się: halo, czy tutaj jest ten grób polonistki? ale, było czuć coś dziwnego taki odór zgnilizny i odgłosy dusz nagle postać obróciła się w naszą stronę i rzuciła się na mnie z kosą. Atom krzyknął: TO JEBANA ŚMIERĆ!!!!!!!!!!!!!!!!! Uciekaliśmy kilka kilometrów strzelając z naszych broni ale, ta jebana Śmierć rozwaliła nam gnaty , schowaliśmy się w szkole i spierdoliliśmy się do piwnicy która prowadziła do kanalizacji ale, śmierć dalej nas goniła. Dobiegliśmy do ślepego zaułku a w końcu korytarza zobaczyliśmy Śmierć tnąca swoją kosą: sraczkowatą tapetę. Nagle otworzył się jakiś portal i musieliśmy wejść do środka. Teleportowaliśmy się do jakiejś jebanej Górskiej Krainy. Podeszliśmy do jakiegoś pierdolonego drzewa które samo na środku jakiejś: lodowej, górskiej Krainy. Nazista spytał się drzewa gdzie jesteśmy. Drzewo się przedstawiło mówiąc: Witam mam na imię Mimir i jestem drzewem. Szczeny nam opadły kiedy usłyszeliśmy jęki Śmierci biegnącej na nas z kosą. Mimir powiedział do Atoma: Ty bierz Siekierę i odrąb mi głowę która jest częścią drzewa. Atom odrąbał łeb tego Skurwiela, który prowadził nas do jakiegoś Gejowskiego mostu. Nazista spytał się Mimira: Dlaczego kurwa jesteśmy w Rzeszowie? Mimir odpowiedział: to nie most w Rzeszowie to Bifrost. MiniStrant to zagorzały fan Marvela więc czai bazę i daje z liścia Naziście. gdyby się Atom nie schylił to nie miał by głowy. KURWA!!!! TY ZASRANA ŚMIERCIO!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Krzyknął Atom dając Śmierci hita w nogę. My i Mimir uciekaliśmy wzdłuż Bifrostu do jakiejś jebanej kuźni gdzie karły i tak były większe od MiniStranata. Rozwaliliśmy ten gejowy most i karły podeszły do nas. Mówię do jednego: Pokaż mi swoje towary. Karzeł pokazuje mi bronie i zbroje każdy z nas kupił sobie jakąś broń:
Ja: Jakąś glewię która paliła się żółtym ogniem,
Nazista: Łuk z Gazem mordującym w 0.0001 sekund,
MiniStrant: Miecz który ma jakieś dziwne Runy,
Atom: Młot który nazywa się Mjolnir władający piorunami.
Podziękowaliśmy ale kiedy wychodziliśmy Zaczepił nas jakiś kolejny typ. My do niego problem mamy, a typ dotyka Mimira i ten stary dziad się rozpadł. O KURWA!!!!!!!!!!!!!!!!!! TO ZARAZA.