Blondyna
Wyświetlenia: 1033 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
>bądź mną
>masz matkę Hildę i ojca Bruno
>roczniki 1946 i 1950
>późno pomyśleli o dziecku
>jesteś ich oczkiem w głowie, bardzo dobrze się tobą opiekują i zapewniają odpowiednie wychowanie, jesteś rozpieszczonym dzieckiem, kochasz drogie buty, przemalowałaś się z blondu na czarny, perfumujesz się kosmetykami o zapachu wanilii, zielonego jabłka i oceanu
>kiedy stałaś się dorosła rodzice coraz mniej interesowali się tobą, nie mieli dla ciebie czasu, utrzymanie takiego darmozjada kosztowało ich zbyt wiele
>gdy dobijałaś powoli do trzydziestki, starzy postanowili wyrzucić cię z domu, czas najwyższy iść w świat
>będziesz tęsknić za swoim dużym pokojem, corocznymi wyjazdami z rodzicami do SPA, fachową niemiecką opieką medyczną i całą masą pięknych wspomnień z Bawarii
>postanawiasz szukać szczęścia w tureckich agencjach towarzyszkich
>alibaba ciebie i inne porzucone dziewczęta oddaje za bezcen brudnemu polakowi robakowi
>nie godzi się traktować tak damę, ale postanawiasz zmienić priorytety, ktoś musi cię utrzymywać
>przyjeżdżasz do polski razem z innymi niemkami zbliżającymi się do menopauzy
>jak na szwabkę to ślicznotka lvl 27, zauroczy niejednego sebka
> przy wychodzeniu z autokaru do polski przypadkiem wpadasz na paskudną bbw, beczka rozbija ci za to mordę
>robaki fundują ci trochę szpachli na ryj ,ale w tym kraju lubią dziunie z tapetą
>polaczek kwateruje was w domu publicznym w Radomiu
>piękna pani szuka sponsora
>poznajesz sebka lvl 19, ogląda cię z każdej strony, widzisz jak rośnie mu benis
>sakiewka nike, czapka z daszkiem, ruski ortalion
>seba uwielbia twoje egzotyczne nordyckie rysy twarzy i pielęgnowaną samoopalaczem skórę
>łobuz kocha najbardziej
>3 tysiące polskich złotych za twoje piękne ciało
>stajesz się uległą suczką swojego sebastianka
>sebastianek chwali się przed tobą wszystkim kolegom z bramy
>dobra czarnulka przefarbowana z naturalnego blondu
>jędrne zderzaki rozmiar M
>anielskie oczy koloru niebieskiego
>bez wysokich bucików jesteś niziutką suczką
>jesteś stworzona do ostrych igraszek
>sebek ujeżdża cię jak burą szmatę
>gdy dresik jest w tobie potrafisz dojść bokiem
>pewnego razu prawie wpadliście
>nie byłaś wystarczająco posłuszna
>kurwa miałaś przestać, gdy rozkażę
>kiedy ty szczytowałaś aż czerwona z rozkoszy
>lubicie z sebkiem bawić się w kreskówki
>jesteś jego Bunią a on twoim Grafim
>twój ukochany zabiera cię na kolacje za 20 złotych, zupełnie jak Dawidek w czapeczce swoją Hanię
>czasem gdy masz humorki,sebek jest na ciebie zły
>jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza
>twój chłopak często ładuje cię od tyłu, chociaż nie cierpisz w rurę, bo nawet dla ciebie to zwyrolstwo
>często robicie wypady na miasto z jego kumplami i ich loszkami
>każda kręci dupą po parkingu,by zaimponować swoim facetom
>nadchodzi polska zima
>seba nie kupuje ci na tę porę roku nowych kozaczków
>nie potrafisz utrzymać się na lodzie w starych butach jeszcze z lata
>sebastian trzyma cię obiema rękoma, byś nie rozbiła sobie mordy
>kilka siniaków i zadrapań, da się przeżyć
>jako egzotyczna dziunia zza zachodniej granicy wydawałaś sporo na solarium i makijaż
>masz bardzo delikatną skórę, więc ciężko znosi zimowy klimat w polandii
>z biegiem czasu psuje ci się cera, ukochany nie inwestuje w twoją kosmetyczkę
>wychodzą ci pryszcze, skóra ci matowieje, nie jest taka gładka jak kiedyś
>seba nazywa cię rudą szmatą, chociaż masz na imię Beata
>sebkowi nie podoba się, że przy chwilach ostrego uniesienia zaczęłaś się pocić, wyjesz przy tym mocno, czasem aż piszczysz
>dostrzega twoje wady, ale nie chce nic w tobie zmieniać
>zaczyna cię wkurwiać, że nie wydaje na ciebie pieniędzy
>dajesz mu do zrozumienia, że pora zadbać o swoją dziewczynę
>robisz mu na złość i zaczynasz kopcić
>sebka to nie rusza, mimo że chłopaki pytają, czemu Beatka tyle pali
>od ciągłego biegania po krawężnikach aż trzeszczysz
>jak będziesz w moim wieku sebek to też ci wszystko będzie skrzypieć
>chorujesz często na gorączkę, cała drższysz i boli cię bania
>sebol robi ci okładki z zimnej wody, ale nie możesz pić kranówy, bo kamienieją ci kiszki
>wasz związek przeradza się w jeden wielki BDSM
>twój luby uwielbia lecieć na sucho bez olejków intymnych, doskwiera ci zacieranie się
>piecze coraz bardziej
>dajesz mu do zrozumienia, że dłużej tak nie możesz
>seba dusi cię z całej siły, ale leżysz w miejscu jak kłoda, czujesz się zniszczona w środku
>coś w tobie pęka i dawno to już nie błona
>przegrzałaś się, nigdy więcej tyle adrenaliny
>musisz iść do lekarza, pulsujesz wkurwiona do czerwoności
>sebka nie stać na opiekę zdrowotną, zabiera cię do wujka mirka, miejscowego znachora
>grzebie w tobie jakiś podstarzały janusz mający swoją "klinikę" w stodole
>nie tak sobie wyobrażałaś wizytę u ginekologa
>po chwili guślarz mirek otwiera ci klatkę piersiową
>serce nie wytrzymało, brakowało w nim krwi o której transfuzję błagałaś sebka od momentu poznania się i zabrania cię z burdelu w Radomiu
>polska medycyna ludowa jest bezradna
>potrzebujemy nowego organu do przeszczepu
>drechola nie stać na drugie serduszko dla swojej ukochanej
>NFZ nie refunduje tego typu operacji
>seba bez słowa zrywa z tobą, bo może mieć lepszą zdrową łanię
>porzuca cię, byś skonała w wysokiej trawie, gdzie nikt cię nie zobaczy i nie uratuje
>czujesz źle, ostatnie chwile życia w samotności
>słyszysz czyjeś kroki i dużo przekleństw
>twój ukochany wrócił, będzie coś hehe na zgodę
>przyszedł tylko po to, żeby ukraść ci twoje drogie buty, po czym zostawia cię bosą
> to były stylingi 39 od M3
>ty skurwysynu
>bądź jedyne takie sprowadzone z Niemiec BMW E36 po pierwszych właścicielach starsze małżeństwo, żyła 1991-2018