impreza w domku nad jeziorem

Wyświetlenia: 860 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

>2k16, 17 lvl i ogólnie wakacje więc poszedłbys na małe chlanko
>tel od coompla “cho na kamiony ziom zgarniamy ekipe na inbe kameralną”
>oo zajebiście
>z racji że jesteś biednym gównem wolisz jechać mzk niż luksusowym pociągiem za 2 zł
>ledwo co uzbierałeś na 0.5 z kieszonkowego od babci
>jedziesz uśmiechnięty bo wiesz ze nikogo stamtąd nie znasz i będziesz mógł się nabombić jak ostatni scoorwiel
>wysiadasz, ogólnie nie wiesz gdzie jesteś, szukasz domków oraz sensu w przyjechaniu aż tutaj żeby się zwyczajnie nakurwić jak brudna świnia
>rzeczywiście jest na razie twój coompel organizator i kilka osób które znasz z widzenia
>idziecie wynająć 2 domki
>organizator do właściciela: “no będzie jeszcze z 5 osob proszę pana”
>picie wódeczki
>jednak nie taka kameralna ta impreza bo Vixa zwiększyła populację
>zasypiasz o 20:00 wszyscy rzucają w ciebie serem i się z ciebie śmieją
>zmartwychwstajesz pijany w cztery kurwy o 1:00 więc masz tbw i idziesz się kąpać do jeziora z grupką randomów
>widzisz ze zgonuje z 60 osób, imprezuje jakieś 30
>nie masz kąpielówek więc zakładasz spodenki od wf bo przyjechales od razu po silce
>wchodzicie do jeziorka, woda ciepła jak twój stary
>jakaś laska ściąga slipki i z gołym cipskiem pluska się dalej w wodzie
>wszyscy to zauważają więc zaczynają drzeć morde jak małpy
>zaczyna się rzucanie mięsem i ostre przeklinanie typu “poka dupe”
>jakiś Janusz z kijem w dupie to usłyszał i podchodzi do was mówiąc że jesteście wulgarną młodzieżą
>no ale proszę pana to takie żarty były
>WY MAŁE SZMATY MACIE CZELNOŚĆ ZE MNĄ DYSKUTOWAĆ DZWONIE NA PSIARNIE
>było ciemno więc nie trafiał palcami w klawiaturę w swojej nokii 3310
>zauważyłeś że jakim cudem wpisał 566225877
>straż miejska
>sraka w spodenkach od wf bo nie wiadomo czego się spodziewać po tych zwyrolach
>HALO PROSZE NA KAMIONKI BO TU JACYS MŁODZI LUDZIE ŹLE SIĘ ODZYWAJĄ
>fuckfuckfuck
>szybko wyznaczyli cię na posłańca żebyś pobiegł (masz znakomitą formę bo całe wakacje nakurwialeś pijany lub zjarany na monocyklu żeby się popisać) do coompla w domku i mu o wszystkim powiedzial
>twoje ziomki uznały że w ramach zemsty zabiją Janusza
>run bitch
>zdyszany jak po seksach z tłustą karyną tłumaczysz koleżce że trzeba zorganizować akcje żeby nikt nie miał przypału u starych
>za późno, strażnicy sprawiedliwości właśnie przyjechali pod domki i spokojnie wychodzą z rydwanu nienawiści
>jakiś pijany ziomek znokałtował jednego z funkcjonariuszy doniczką która złamała się w pół
>wystraszony drugi strażnik szybko wyciąga rewolwer i oddaje dwa strzały ostrej amunicji w ziomka
>cooo
>ziomek.exe przestał odpowiadać
>funkcjonariusz zamawia wsparcie
>w tym samym momencie jakiś ziom robi tulipan z piwa żeby go wbić w plecy intruza
>nagle przyjeżdżają trzy ciężarówki wypełnione hordą tych barbarzyńców
>Słyszysz tylko rozbijanie butelek w celu stworzenia broni
>będzie groobo
>zaczyna się szturm strażników z pałami, niektórzy jeszcze z tarczami na domek
>cześć twoich ziomkow jakoś wbilo na balkon do którego nie ma dojścia z wewnętrznej strony
>zrzucaja bomby z rzygami osób które poległy nie z rąk służb
>część strażników ginie z dźgnięć i obrzydzenia, pozostali wbijaja na pacyfikacje obydwu domków
>#brootalność
>nagle twój kumpel organizator wyjmuje złoty miecz znikąd i zmienia taktykę bitwy: ziomki z balkonu zaskakują i z dwóch stron działki otacza funkcjonariuszy, ludzie z domków przełażą przez okna i otaczają z dwóch pozostałych stron, zaciagaja ostatki strażników do domków żeby niewiadomo co z nimi robic
>bitwa wygrana, wojna wciąż trwa
>ty z przywódca kradniecie 2 furgony i wypełniacie je ziomkami z tulipanami
>jedziecie na plażę bo tam też zadyma
>po drodze ściga was helikopter bojowy i strzela
>już będąc blisko plaży widzicie ziomkow na rowerach wodnych i jak łodzie podwodne zatapiaja je torpedami
>łzy w oczach
>na miejscu zauważacie drugie Dday, tyle że to wy jesteście Niemcami
>ta bitwa jest przegrana
>jednak po wielu staraniach i zmianach taktyk, walkach do ostatniej kropli rzygów wygrywacie wojnę
>straż spierdala
>was zostało jakieś 5 osób, reszta pobita, 2 osoby martwe, potem się okazuje że jednak przeżyli w szpitalu
>idziecie spać
>9 rano, smutna ekipka na kacu ogląda w telewizorni jak Tadeusz sznuk masakruje ludzi którym nie wyszło w życiu
>wyłazisz z rozjebanego domku, patrzysz dumnie na pobojowisko
>spoglądasz na stolik pełny otwartych, niedopitych piw z deszczówką
>wypijasz wszystko po trochu żeby nie mieć kaca
>still pijany
>wracasz do domu niczym żołnierz z Afganistanu
>wiesz ze będą jeszcze balowac drugą noc ale ty idziesz spać do swojego łóżka
>nie możesz spac bo Słyszysz miniguny i wybuchy z kamionek które są 10 km stąd
>rano patrzysz na telefon i SMS od organizatora: “wygraliśmy drugą wojnę z tymi bestiami”
>czujesz dobrze więc jedziesz zobaczyc jak teraz wypada to miejsce
>wszystko ładnie wysprzatane
>właściciel otrzymuje klucze z powrotem słysząc: “no było w miarę spokojnie tylko że doniczka spadła”
>wrzesień 2k16
>opowiadasz wszystkim jak zajebiste miałeś wakacje
>profit



Top tygodnia
Wysyłanie...