Jakiś przybłęda...
Wyświetlenia: 831 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
nie wiem dlaczego straż go wpuściła
w sumie odeśle go do mojego nadwornego maga, spławiam go
ten wysyła go w jakieś katakumby żeby przyniósł mu jakąś starożytną tablice
wraca po chwili ze strzałami wystającymi z jego ciała i jak gdyby nigdy nic daje tablice magowi
dostań report od zwiadowców że ktoś zabił dosłownie każdego bandytę, wilka, szczura i królika między miastem w miejscem gdzie go wysłaliśmy
muszę się pozbyć tego odpornego na ból maniakalnego mordercy z mojego miasta
znikąd pojawia się smok
dziekibogom.png
wyślij go na samobójczą misje, ma zabić smoka
koniec zmartwień
wraca, najwyraźniej zabił smoka i zjadł jego dusze
według reportu straży, po prostu stał przed smokiem który ział w niego ogniem pochłaniając jakąś pojebaną liczbę wywarów które sam uwarzył
teraz stoi przede mną i je już 3 tuzin jabłek, 2 bochenki chleba i półtusze wołowiny, wszyscy patrzą się na niego z obrzydzeniem
muszę się go pozbyć jak najdalej od moich dzieci
mówię mu że musi wspiąć się na najwyższą górę w Skyrim i zostać z Siwobrodymi
wychodzi bez słowa
mam nadzieję że już go więcej nie zobacze