Card image cap

Wyświetlenia: 1061 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Ania zadzwoniła w trakcie porannej masturbacji. Nie przerywając podniosłem słuchawkę drugą ręką.
- Halo?
- Wszystko zgodnie z planem, dzisiaj o 21 przy północnej bramie.
- Ile ich jest?
Usłyszałem szelest foliowej torebki.
- Pięć... właściwie pięć i pół.
- Jak to pół?
Zawahała się.
- Kawałek zgubił się po drodze, to się zdarza.
- W porządku. Połówka może wyglądać jeszcze bardziej efektownie. To górna czy dolna część?
- Górna. Z łapkami.
Prącie wyraźnie stwardniało.
- Bardzo dobrze. Będziemy w kontakcie. Pa, złotko.
- Pa skarbie.
Patrzyłem, jak Jaye Rose robi sobie dobrze różowym dildo i myślałem o tym, jak mój plan zaskakująco szybko
zamieniał się w rzeczywistość. Wszystko okazało się dziecinnie proste. Dzięki Bogu, że trafiłem na taką psychopatkę jak Ania.

Skończyłem w nawilżającej chusteczce dla niemowląt i wyszedłem na balkon zapalić papierosa. Chodnikiem maszerowała grupa przedszkolaków.
Rozszerzyłem pośladki i odegrałem moją ulubioną scenkę z Kaczora Donalda, starannie modulując głos. Opiekunka grupy udała zbulwersowaną, ale czułem,
że była zachwycona moim występem. Wystawiłem chuja przez barierkę i pomachałem jej na pożegnanie. Potem wróciłem do mieszkania i zasiadłem przed monitorem.
Według strony warszawskiego ZTM-u na Powązki mogłem dojechać w 20 minut, z jedną przesiadką. No i kurwa zajebiście, pomyślałem. Wklepałem w przeglądarkę adres
pirackiej zatoki i wrzuciłem do Bearshare'a kolejny sezon Dextera w wysokiej rozdzielczości. Profilaktycznie dodałem do listy jeszcze Busty.Schoolgirls.vol.3.2012.720p i obrałem kierunek na kuchnię. Chmara muszek owocówek szczelnie obsiadła kieliszek z resztkami wina. Wypłoszyłem szarańczę zapałkami i dezodorantem uzyskując swobodny dostęp do lodówki. Smród. Paprykarz obrośnięty zielonkawą pleśnią. Makrela wędzona? Może być, tylko kurwa te ości jebane. Przeniosłem się z talerzem do salonu i włączyłem TVN24. Anita Werner, najmniej kobieca istota, której lizałbym każdy skrawek ciała. PiS wyraźnie zyskuje w sondażach po samobójstwie Macierewicza. Sekstaśmy Kasi Tusk też zrobiły swoje. Nowa pogodynka, z ogromnym wcięciem w spódnicy - duże cycki, duże usta, ale brak dupy. Breaking news na żółtym pasku, ekshumacja Leppera. Na szczęście dzwonek do drzwi przerywa strumień masońskich kłamstw. Nie mam pojęcie kto jest po drugiej stronie, patrzę przez judasza, jakaś panienka. Otwieram. Nie zamawiałem, mówię. Zbiera na dzieci z mukowiscydozą. Pytam, czy ma bordowe konto na Wykopie. Odpowiada, że nie, ale jest zarejestrowana. Strzelam jej w pysk i każę przepraszać. Zaczyna płakać. Kopię ją w bęben i zabieram puszkę. Z pamięci cytuję historię o Owsiaku, który uciekł do lasu. Z jednej tkaniny wszyscy jesteście, krzyczę za nią, kiedy spada ze schodów. Trzaskam drzwiami trzy razy, żeby wkurwić sąsiadów. Potem wchodzę na chan żeby się wyciszyć. Podszywam się pod femanonkę ściskając fiuta między nogami i postując owłosioną "cipkę". Skurwysyny łykają jak młode pelikany. Zerkam na korkową tablicę zawieszoną nad biurkiem. Pierwsza wolna, potem dwa wuefy i angielski. Żyć nie umierać.
Card image cap



Top tygodnia
Wysyłanie...