Błagam mireczki szybko pomocy, jechałem sb rowerkiem w deszczu i obejzalem sie do tylu zeby bratu cos powiedziec i wyjebalem sue w kraweznik... prawą nogą na chodnik chcialem wychamowac ale laczek mi sie"nawinol" za piete... i za chuja nie wiem jak go zdjąć uciska strasznie, jechalem z nim tak 4 km... tylko nie chce go rozcinac, nogi też, śmieszki... jak nie wiesz to up