Wyświetlenia: 824 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Ja tutaj dzwonię w sprawie ogłoszenia.
- Jakiego ogłoszenia?
- No tego z olx dzwonię no
- Tak, wiem, ale którego dokładnie?
- No tego ogłoszenia
- Ja pana rozumiem, ale ogłoszenie czego dotyczyło? Bo ja dużo rzeczy wystawiam, proszę pana.
-
- Halo?
- No halo
- To w sprawie którego ogłoszenia pan dzwoni?
- No tego z telefonem
- A z którym modelem dokładnie?
- Yyy, tego chińskiego
- Samsung?
- O tego no, sunga. A samego to jak to? To można jeszcze z czymś? Ja bym wziął wszystko
- Nie, nie, to taka nazwa Samsung.
- Aaa
- To słucham pana?
- Ale co?
- No, dzwoni pan w sprawie telefonu, więc słucham
- No z telefonu dzwonię, a z czego
- Słucham?
- Halo... Ty no patrz rozłączył się jebany
- Halo?
- O to się pan nie rozłączył jednak hehe, a ja to z synem gadam już ze po ptokach
- No więc co pan chce wiedzieć?
- A ten Sung dobry?
- To zależy czego pan oczekuje
- No żeby się dobrze oglądało na nim
- Myślę, że będzie się dobrze oglądało. Wyświetlacz 6 ca...
- Panie, a aparat dobry? Bo moja to taka brzydka, żeby za dobrych zdjęć nie robił wiesz pan
- Telefon robi bardzo ładne zdjęcia, aparat 14 megapikse...
- Panie, a internet jest w tym?
- Oczywiście, telefon łączy się z wifi.
- Z czym?
- Z wifi.
- Halo
- Halo?
- To sprzedajesz pan ten telefon czy nie
- Oczywiście, po to go wystawiłem
- Za ile by on poszedł?
- Cena jest podana w szczegółach ogłoszenia
- Tyle to ja nie dam
- W takim razie do widzenia.
- Panie
- Tak?
- A ja ładną córkę mam, dam połowę tego co tam jest i córkę pożyczę, a co, niech ma dziewucha
- Proszę pana, nie interesuje mnie pana córka. Interesuje mnie gotówka.
- A jakbym żonę dołożył na chwilę?
- Nie, dziękuję.
- To sprzedajesz pan ten telefon?
- Tak, ale za gotówkę.
- Halo? Za ile? Złotówkę? To ja bym wziął
- Za gotówkę, proszę pana, traci pan zasięg
- A to ile on kosztuje?
- Przecież cena jest w ofercie.
- A to tyle to ja nie dam
- To do widzenia
- Panie, dobra, aleś pan twardy, a o stówkę taniej by poszedł co?
- No ewentualnie.
- Ale to już bez córki by było, może być?
- Tak, może być.
- Panie... A ściągniesz mi pan tam jakieś pornuski?
- Odbiór osobisty czy wysyłką?
- A te pornuski?
- Proszę pana, ja nie sprzedaję filmów pornograficznych, tylko telefon.
- A to dobra, a za dwie stówki mniej by poszedł?
- Nie, ustaliliśmy, że maksymalnie spuszczę sto złotych.
- Halo? Stefan?
- Słucham?
- Gdzie ja się dodzwoniłem?
- Czy pan sobie żartuje?
- Stefan, nie leć w chuja
- Proszę pana, kupuje pan ten telefon czy nie?
- Stefan, zaro będę, bimberek pryma sort mi wyszedł
- Do widzenia.
- Panie, a ten telefon dwie stówki mniej i litre bimberku? Pyszniutki taki
- Żegnam pana
- Rysiek?



Top tygodnia
Wysyłanie...