Ramówka Discovery
Wyświetlenia: 995 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Jeszcze 10 lat temu można było spędzić przed telewizorem cały dzień i nauczyć się wielu przydatnych rzeczy,
jednocześnie świetnie się przy tym bawiąc.
Zastanawiałeś się kiedyś czy dziesięciocentówka zrzucona z dachu Empire State Building może zabić?
"Pogromcy Mitów" sprawdzili to za Ciebie. Interesowałeś się motocyklami? "Amerykański Chopper".
Samochody? "Fani czterech kółek". Chciałeś się dowiedzieć jak coś jest zrobione? Po prostu, kurwa, włączałeś
"Jak to jest zrobione"! Nawet debilny Brainiac miał swój urok.
Teraz od rana do nocy lecą jebane wysypiska śmieci, licytacje kontenerów i obesrane gównem studia tatuażu.
Wiecie kto jest temu winny? Nikt inny jak idol gimbusów - Bear Grylls. Na długo przed nim stacja emitowała program 'Survivorman'.
Poczciwy i skromny Les Stroud spędzał samotnie tydzień w najmniej przyjaznych kawałkach planety Ziemia, demonstrując
skuteczne sposoby na przetrwanie i samemu wszystko filmując przy radosnym akompaniamencie harmonijki.
Co prezentuje sobą ta kurwa Grylls?
Kręci reżyserowane sceny zagrożenia życia, wypija wodę z gówna słonia po czym zbija piątkę z kamerzystą i
idą spać do pobliskiego hotelu. Do tego zawsze wyposażony w manierkę, nóż i krzesiwo, survival po chuju xD
Na dowolnego polskiego bezdomnego czyha więcej niebezpieczeństw niż podczas wypraw tego pacaja.
Nie wierzycie?
Wyobraźcie sobie jego 'survival' w Polsce.
DZIEŃ 1
14:00
Wylądowaliśmy w Łodzi. Stamtąd samochodem kierujemy się w stronę Tatr, gdzie nagramy epizody górskie. Jestem podekscytowany, to moja pierwsza wizyta w Polsce.
17:30
Polskie drogi trochę dają się nam we znaki. Tuż przed Krakowem zaliczyliśmy dziurę i trzeba było założyć dojazdówkę. Zostawimy samochód u mechanika i przenocujemy w Krakowie.
Survival to sztuka adaptacji. Jutro ruszamy w dalszą drogę.
DZIEŃ 2
8:00
Kocham Polskę!
Kraków to jedno z najpiękniejszych miast w jakich byłem.
Jesteśmy po wystawnym śniadaniu i zaraz jedziemy do Zakopanego. Samochód czeka gotowy do odbioru.
12:00
Po drodze do warsztatu napadła nas grupa osiłków w bluzach 'Jude Gang'. Operator został raniony siekierą, zabrała go karetka.
Mam nadzieję, że z tego wyjdzie.
Jedziemy złożyć zeznania.
15:00
Policja odmawia przyjęcia zgłoszenia. Powiedzieli, że tylko debil zakłada czerwoną koszulkę w dzień derbowy. To jakiś absurd, złożyliśmy skargę w ambasadzie.
DZIEŃ 3
6:00
Piękne Tatry.
Ruszamy kręcić ujęcia na Kasprowym Wierchu. Trzymajcie kciuki za dobrą pogodę.
10:00
Pogoda dopisuje.
Nagraliśmy ujęcia z karkołomnej wspinaczki, ale w tle widać było turystów w japonkach. Musimy zmienić lokalizację.
14:00
Już trzecią godzinę stoimy w kolejce na pierdolony Giewont. To nie ma sensu. Odpuszczamy góry i wracamy na Krupówki.
19:00
Gospodarze zaprosili nas wieczorem na kolację i poczęstunek, nie musimy się martwić o pożywienie.
Legendarna polska gościnność, kocham ten kraj!
22:00
Przegrałem na Krupówkach w trzy karty wszystkie oszczędności.
DZIEŃ 4
7:00
Nie jest dobrze, spiliśmy się wczoraj wódką.
Odwodnienie to jedno z największych niebezpieczeństw, a my zużyliśmy całe zapasy.
Musimy znaleźć wodę.
9:00
Nie da się tu nic kupić. Co to jest, do chuja pana, niedziela niehandlowa?
15:00
Jesteśmy w połowie drogi w Bieszczady. Dzwoniłem pytać o stan zdrowia naszego operatora, ale nie odebrał telefonu.
Zaczynam się martwić.
21:00
Dojechaliśmy na miejsce.
Jutro kręcimy.
DZIEŃ 5
10:00
W końcu spadł deszcz, napełniliśmy manierki i zabieramy się do pracy. Bieszczady to prawdziwa spiżarnia, bogata w roślinność i zwierzynę łowną. Idealne miejsce do kręcenia.
Szykuje się dobry dobry materiał.
13:00
Pijany myśliwy postrzelił dźwiękowca. Twierdzi, że jest łudząco podobny do dzika. Jedziemy do szpitala.
15:00
Po wyjęciu śrutu dźwiękowiec na własne życzenie opuszcza szpital, chcemy dokończyć reportaż i jak najszybciej stąd uciec.
Ostatni przystanek: Podlasie.
DZIEŃ 6
8:00
Morale spadły. Jesteśmy zmęczeni i odwodnieni, musimy się pozbierać. Pozytywne nastawienie to klucz do przetrwania. Przed nami długa podróż.
11:00
Coś stuka w podwoziu. Musimy to sprawdzić.
11:02
Pierdolony mechanik wyciął katalizator! Nienawidzę tego miejsca!
18:00
Dzwonili z Krakowa. Operator w szpitalu złapał sepsę. Nie odbierał bo od dwóch dni leży w śpiączce.
Nasze myśli są teraz przy nim i rodzinie.
21:00
Jest już ciemno, rozbijemy się na polu i jutro kręcimy.
DZIEŃ 7
9:00
Trafiliśmy na plan filmowy lub do skansenu.
Ludzie wciąż jeżdżą na koniach, a wodę czerpią ze studni.
Na widok samochodu uciekają bądź atakują widłami.
11:00
Porzuciliśmy samochód i dalej idziemy pieszo.
14:00
Miejscowi pomogli nam w polowaniu, a ja przy pomocy krzesiwa rozpaliłem ogień.
Chyba uznali mnie za czarownika.
15:00
Zaczyna mi się tu podobać. Jako czarownik mam dostęp do wszystkich kobiet z plemienia, a jedzenie jest wyjątkowo dobre.
Może tu zostanę?
DZIEŃ 8
Podjąłem decyzję, zostaję.
W głębi serca czuję się jednym z nich.
Mam tylko nadzieję, że operator i reszta ekipy wrócą bezpiecznie do domu. Będę się o to żarliwie modlić.
Jezu, ufam dla Ciebie.