Card image cap

Jajko na miękko

Wyświetlenia: 985 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Wróciłem wczoraj od znajomego, który studiuje w Krakowie. W mieszkaniu byłem ja, znajomy i jego nowa dziewczyna. Wieczorem byliśmy wszyscy w kuchni - oni siedzieli przy stole, a ja gotowałem jajka na miękko. Wsypałem do wody soli, żeby się łatwiej obierały (jak się okazało później - za dużo). Gdy jajka skończyły się gotować, dziewczyna robiła akurat coś obok, a ja zacząłem je obierać. Gdy uderzyłem nożem i rozbiłem skorupkę pierwszego, z wewnątrz wyleciało dużo wody (jak się da za dużo soli to tak się dzieje). Patrzę na dziewczynę, która jest tym nieco zdziwiona, więc wykorzystując okazję i fakt, że nie jest zbyt bystra, krzyczę, trzymając w ręce jajko:
- Co tak stoisz? Nie widzisz, że wody uchodzą? Szybko przynieś lampę z biurka, rodzi się!
Pobiegła szybko po lampę. Znajomy przy stolę, który studiuje medycynę, ledwo hamuje śmiech. Za chwilę dziewczyna wraca z lampą i włącza ją do kontaktu. Ja kładę pod spodem jajo i mówię:
- Zgaście światło i zasłońcie firanki (teraz jej chłopak się dołączył do przedstawienia).
Zaciekawiona szybko podbiega od kontaktu do blatu obserwować wyklucie. W tym momencie widzę, że znajomy ma już łzy w oczach i mówi, pokazując na szczelinę po nożu:
- Patrz, już widać, jak przebija skorupkę.
- O ja cię nie mogę, ale co my z nim zrobimy?
W tym momencie wziąłem jajko i rzuciłem mocno do zlewu. Znajomy zaczął się śmiać na cały głos i położył na ziemi, a jego dziewczyna stała w miejscu kilka sekund, patrząc z niedowierzaniem, po czym powiedziała drżącym głosem:
- Co.. co ty zrobiłeś?
- Aborcję.
Zaczęła płakać, powiedziała, że jesteśmy pojebani i się zamknęła w łazience. Pół godziny musieliśmy jej tłumaczyć, że to był tylko żart.
Card image cap



Top tygodnia
Wysyłanie...