Ciepła wódka
Wyświetlenia: 1343 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Obelix: Co twój?
Dwulicus: No, dworek twój!
Obelix: hehe, nie...
Dwulicus: no wiesz, ja wiem że bywają ładniejsze, ale zrozum, to taka prowizorka jest, wiesz, w przyszłym tygodniu tutaj wybudujemy łaźnię, marmurowe podłogi no, żebyś mógł w jakichś ludzkich warunkach rządzić legionistami...
Obelix: ja mam tu niby pracować w tym dworku?
Dwulicus: ale broń Jowiszu pracować , pracują to woły a Ty, taki geniusz wojenny to tylko sobie chodzi, patrzy ... a jak już coś zobaczysz to wykonuje taki jeden ruch, taki jaki wykonał wczoraj w mojej sprawie no i już, to po co pracować? Zobacz, ja dwa lata wchodziłem w te sprawy... i nic... a Ty - ciach! Lepa na mordę i załatwione! No i co, napracowałeś się?
Obelix: No... trochę, ale to przyjemna robota.
Dwulicus: Wiesz... przyjemna robota - przyjemna zapłata. To co, zostaniesz u mnie szefem straży osobistej? Na początek 10 tysięcy denarów.
Obelix: Ile?
Dwulicus: Ma pan rację. Dwadzieścia!
Obelix: Dwadzieścia tysięcy?
Dwulicus: Ja wiem żeś jest dobry z ekonomii i żeś to już wszystko wyliczył, że z samej premii wojennej dostanę ponad czterdzieści tysięcy... Dwadzieścia pięć?
Obelix: *kiwa twierdząco głową*
Dwulicus: No, do tego prywatny rydwan, fundusz reprezentacyjny, koszty pokryją pozostali legioniści... *bierze wino* no to co... pasuje?
Obelix: nie jestem grymaśny...
Dwulicus: graba... i rozumiem, no to co, Salve! *pije* Lucius!
Obelix: Kwaśne...
Dwulicus: Pięknus! Ja zaraz tobie wypierdolę z tej roboty, kto podał kwaśne wino?!
Gajus Pięknus: Przecież lubisz kwaśne wino, gubernatorze...
Dwulicus: Od dzisiaj nie lubię!