#4 Rymowanka

Wyświetlenia: 837 / 0 | Seria: Gothic I - #KRUK | Dodano przez:jaro

- Kruk, możemy słówko na osobności?
Rzadko widywałem na twarzy Blizny coś innego poza jego słynną – o ironio – blizną i pewnością siebie. Tym razem było inaczej. Obawa? Może nawet strach?
- No to, o czym chciałeś gadać?
- Wiesz… Eee… Jakby to ująć…
- Nie marnuj mojego czasu Blizna! – nie lubię ludzi, którzy się jąkają.
- No więc… Ostatnio po obozie… Chciałem cię ostrzec… Krąży taka przyśpiewka… A w zasadzie, rymowanka…
- Ty sobie ze mnie jaja robisz? Odciągasz mnie od roboty tylko po to, by mi jakąś idiotyczną rymowankę powiedzieć?
Blizna od razu odzyskał rezon, a z jego twarzy zniknęła niepewność.
- Ta, jasne. Od jakiej niby roboty? Przecież teraz tylko siedziałeś w sali tronowej i…
- Dobra, cicho. Tylko powiedz mi, czemu w ogóle mam tego słuchać?
- Lepiej żebyś ją usłyszał ode mnie niż od innych…
- Ja pierd… Ehh, no dobra. Niech ci będzie.
- To idzie tak:
Na głowie czarne ma włosy,
Na kopaczach robi kokosy,
Krukiem zwą tą liczykrupę,
Co całuje Gomeza w dupę…
Strażnik, który to usłyszał parsknął śmiechem. Po czym natychmiast się oddalił. I dobrze zrobił. Nie wiem jak wyglądałem w tym momencie, ale głowę bym dał sobie uciąć, że strzelałem ogniem z oczu. I nie tylko ogniem.
- Który to taki śmieszek? – wycedziłem przez zęby.
- Nie wiem. Źródło nieznane, a krąży już po całym Obozie…
- Zero kurwa szacunku… Już ja ich nauczę…
Co mogłem teraz zrobić? Nie było jak znaleźć dowcipnisia, który to wymyślił. „Plotki rozchodzą się szybciej niż dżuma” jak kiedyś powiedział mi Bartholo. Miał rację. Sam mógłbym posłużyć się plotką jako kontrą, ale nie wiem w kogo ma celować.
Chodząc po pokoju zacząłem rozważać pójście do Thorusa. On by wiedział co zrobić. Dać cynk paru strażnikom, niech nakopią paru kopaczom. Tak dla przykładu. Gdy piosenek będzie więcej, przydusić tych co ją znają. Niech zdradzą źródło.
Z drugiej strony… To mógł wymyślić ktoś z zewnątrz. Chociaż ćpuny raczej nie wyglądają na takich, co by się rymowankami zajmowali… Chyba, że na cześć Śniącego.
„Niech pochwalony będzie Śniący,
Co ma łeb, jak kamień ogniskujący”. Pojęcia nie mam co to znaczy, bo takich kamieni to ja na oczy nie widziałem. Co to w ogóle znaczy? Że Śniący ma wielką głowę, czy wręcz przeciwnie?
- Kruk! – usłyszałem z dołu. Gomez wzywa.
No nic. Do Thorusa przejdę się później. Teraz mam robotę. Najlepszą. Magnacką.
I żadne głupkowate przyśpiewki tego nie zmienią.



Top tygodnia
Wysyłanie...