Wyświetlenia: 601 / 0 | Seria: Gothic I - #KRUK | Dodano przez:jaro

- Jazda z tym albo zaraz będziesz miał załatwiony rozkaz od Gomeza.
- Jak gaci nie będę ci chciał wyprać to też do Gomeza pójdziesz? - zakpił Thorus.
- Spierdalaj - odparłem. Postanowiłem już z nim nie gadać dopóki robota nie będzie zrobiona. Nie wiem z czym miał problem, przecież wiadome, że sam tego nie zrobi tylko każe kilku strażnikom się tym zająć.
W pokoju czekał na mnie liścik. Mój szpieg wiedział w jaki sposób pokierować sprawami, by jego pisma zawsze trafiały do mnie. Z zadowoleniem rozwinąłem kartkę.
"Kolejni strażnicy świątynni wyszli z obozu, prawdopodobnie do Starej Kopalni. Ich przywódca w ogóle nie rusza się ze swojej świątyni. Coś może być na rzeczy".
- Ciekawe... - mruknąłem do siebie - "coś może być na rzeczy"... Tyle to i ja się domyślam idioto...
Pukanie do drzwi wstrzymało moje chęci do dalszego obrażania mojego agenta. Bartholo wszedł do środka bez słowa.
- No? - zapytałem lekko zirytowany.
- Papierkowa robota? - zagadnął.
- Nie kurwa, po prostu lubię czasami sobie popatrzeć na pergamin...
- Dobra, spokojnie. Akurat gadałem z Thorusem, mówił, że robota wykonana.
- Tak szybko? - zdziwiłem się i zaniepokoiłem. Od razu poszedłem za nim na miejsce. Zastałem Thorusa, dwóch strażników i nieprzytomnego Mordraga.
- Możesz mi powiedzieć, co to znaczy?! - zapytałem wściekły.
- Miałem dopaść agenta Nowego Obozu, no to jest.
- Czy w tym pieprzonym obozie jest ktoś kompetentny i inteligentny poza Gomezem, Arto i mną?!
- Ej, a ja to co, pies? - zdenerwował się Bartholo.
- Morda tam - odparłem na szybko - Powiedz mi Thorusie. Czego ty kurwa nie zrozumiałeś? Miałeś dopaść kogoś z naszego obozu kto szpieguje dla Nowych. A nie ściągać nieprzytomnego kuriera magów!
Wiedziałem że Thorus obwiniałby Mordraga o wszystko co złe w naszym obozie, ale to nie jest metoda na rozwiązywanie problemów.
- Zwariuję z wami... Miałeś śledztwo przeprowadzić wśród kopaczy i Cieni. Sprawdzić czy ktoś szpieguje dla Nowych. A jeśli tak, to kto.
- Dobra już dobra. Zajmę się tym... - spojrzał na wciąż nieprzytomnego Mordraga - a co z nim?
- Ty narobiłeś bałaganu, to teraz posprzątaj.
- Odstaw go tam gdzie znalazłeś - wtrącił się Bartholo - wsadź mu zielsko w rękę. Jak się ocknie to pomyśli, że trefny towar miał.
- Ciekawe co pomyśli o guzie.
- Jakim znowu guzie?
- No dostał pałą w łeb od tyłu.
- Dobra, zabieraj się stąd. Już - rozkazałem. 
Thorus skinął na strażników stojących przy nim. Wzięli ciało Mordraga i ruszyli w sobie znaną stronę. Thorus westchnął i poszedł z nimi. Ja też westchnąłem.
- Wino? - zaproponował Bartholo.
- Oj tak, zdecydowanie - zgodziłem się od razu.



Top tygodnia
Wysyłanie...