Wyświetlenia: 729 / 0 | Seria: Gothic I - #KRUK | Dodano przez:jaro

Wychodząc z kwater zauważyłem, że Thorus rozmawiał z kimś pod bramą. Słońce mnie oślepiało, ale byłem niemal pewny, że jego rozmówcą był jeden z kopaczy. Ciekawe. Thorus nie zwykł z nimi rozmawiać, no chyba, że kopacz był świeżakiem. Ten na takiego nie wyglądał. Był raczej siwy. Czego mógł chcieć stary kopacz od Thorusa?
Strażnicy bramy skłonili mi się z szacunkiem. Thorus nawet się do mnie nie odwrócił. Zrównałem się z nim. Nadal na mnie nie patrzył. Przyjrzałem mu się. Zauważyłem dość pokaźną sakiewkę przy jego boku. Postanowiłem go sprowokować, czego po chwili pożałowałem.
Sięgnąłem po jego sakwę i lekko nią potrząsnąłem. Ułamek sekundy potem moja dłoń była gnieciona przez jego żelazny uścisk.
- Osz, kurwa! - krzyknąłem.
- Łapy precz - powiedział groźnym tonem, po czym spojrzał na mnie - O... przepraszam Kruk. Myślałem, że to któryś z nich... - wskazał głową na pozostałych strażników bramy. Ci spojrzeli w odpowiedzi krzywo.
- Puszczaj... do... ciężkiej... cholery... - cedziłem słowa przez zęby. Bałem się, że zaraz skręci mi nadgarstek.
Puścił. Na wszystkich bogów, ależ on ma siłę...
- Wybacz. Wiesz jak jest, rudy lepiej pilnować.
- Możesz mi wyjaśnić skąd masz taką wielką sakwę?
- Wypłatę dostałem - odparł krótko.
- Masz mnie za debila? - zapytałem zirytowany.
Wzruszył ramionami w odpowiedzi.
- Rudę dostałem od Gravo.
- Nie znam gościa.
- Przed chwilą z nim gadałem.
- Ten kopacz? A skąd on niby miał tyle rudy?
- To nie była jego ruda.
- Pewnie, że nie! Komu ją zwinął?
- Nikomu. Dostał go od jednego z Cieni.
- Jak to?
- Gravo jest jednym ze starszych kopaczy. Można rzec, że jednym z tych, który spędził tu już wiele lat. Trochę się znamy. Gravo robi jako pośrednik. Bierze rudę od gości, którzy mi podpadną. Więc przekazuje mi rudę, chwilę pogadamy i osoba, która była na mojej czarnej liście, jest z tej listy wykreślana.
- No, no. Niezły biznes - stwierdziłem patrząc na sakiewkę - Ile tu jest?
- A to już moja sprawa - uśmiechnął się do mnie - Dziwi mnie, że nie znasz Gravo.
- Kojarzę.
- No tak... Wy Magnaci nie macie czasu dla "plebsu".
- Mnie bardziej ciekawi, skąd ten plebs zdobywa tyle rudy?
- Gówno mnie to obchodzi. Mnie nie okradł. Z tego co wiem, Cień o którym mówimy, zakumplował się z Cavalornem.
- Tym myśliwym spoza obozu?
- Dokładnie. Sądzę, że Cavalorn nauczył go tego i owego. Poszedł zapolować, dorobił się na zwierzęcych trofeach. To akurat dobry sposób na zarobek.
- To czemu inni tego nie robią?
- Poszedłbyś sam w stroju Cienia do lasu?
- Racja - przyznałem - Postaraj się nie robić zbyt wielu lewych interesów Thorusie. To może źle wpłynąć na dyscyplinę wśród strażników.
- Gadasz tak jakbym zbierał rudę na organizację buntu przeciw Gomezowi... Jesteśmy skazańcami w kolonii karnej, Kruk. Lewe interesy to tutaj codzienność.
Wzruszyłem ramionami, po czym ruszyłem w swoją stronę.
- A tak w ogóle - zaczął Thorus - to ja ci w kieszeń nie zaglądam. Byłoby miło, gdybyś ty też zostawił moją w spokoju.
Ponownie wzruszyłem ramionami i poszedłem dalej. Rozmowę uznałem za zakończoną. Miałem do załatwienia wizytę u Stone'a, więc nie chciałem już tracić czasu. Zanim jednak tam dotarłem, przemyślałem sobie sprawę. Postanowiłem, że wypytam Bartholo o tego całego Gravo. Muszę wiedzieć o nim więcej, a mój kolega był chodzącym źródłem informacji i plotek. Być może zainteresowanie się tym typkiem będzie warte zachodu...



Top tygodnia
Wysyłanie...