Kolejka w sklepie

Wyświetlenia: 731 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Stoje w kolejce w sklepie bo chce kupić sobie nestea, gumy i iść do roboty. Mam jeszcze tak z 10 minut więc lajcik. Przede mną tylko jedna starsza kobieta.
Kasjerka kasuje kolejne towary, a ta stoi i się patrzy. Pip, pip, pip, pip, pip.
-To będzie 65zl i 25gr.
W tym momencie starsza pani pooooowooooli otwiera torebke i zaczyna szukać portfela. Mija minuta, dwie i w końcu znajduje.
Za mną już 5 osób czeka.
Zaczyna wyciągać drobne i je liczyć na ręku. Słyszę ten dźwięk ocierajacej się o siebie miedzi. Nagle wypada jej 2 grosze i wpada jej pod jakiś kosz ze słodyczami. Wrzuca wszystkie drobne ponownie do portfela i schyla się po te 2 grosze co jej wypadły.
Za mną już kolejka z 10 osób. W sklepie robi się gorąco bo mała powierzchnia, na dworze ciepło i kaloryfery na maksa bo ciągle ktoś wchodzi i wychodzi więc musi być grzane. Na moim czole wystepuja pierwsze krople potu. Patrzę na telefon i widzę, że zostało mi jeszcze 5 minut wiec luz.
Babka podnosi te 2 grosze i znów zaczyna liczyć. Po kolejnych 4-5 minutach daje kasjerce odliczone w brązie 5.25zl.
Teraz pora na grube pieniądze. Otwiera część portfela przeznaczoną na banknoty i widzę, że ma tam ze 100 paragonów. Zaczyna grzebać między nimi. Wyciąga 10 zł i z uśmiechem wręcza je kasjerce.
-Jeszcze 50zl.
Ta znowu zaczyna szukać. Szuka, szuka, szuka, szuka, kilka paragonów jej wypada więc podnosi je i z pietyzmem wkłada na swoje miejsce.
Mijają kolejne 2 minuty. Już nawet nie wiem ile ludzi stoi za mną. Jakiś student wszedł do sklepu, powiedział pod nosem "o kurwa" i wyszedł.
- To ja może zapłacę kartą.
No i znów karuzela bo babka ma z 20 kart. Kartą biedronki, karta rossmana, 30 letnia karta telefoniczna, legitymacja partyjna i wiele innych. W końcu wyciąga kartę i mówi, że na pin. Daje kartę kasjerce i znów sięga do portfela.
Szuka zapisanego pinu. Ja już jestem cały mokry, ludzie za mną rzucają zakupy i wychodzą ze sklepu. Jestem tu już grubo ponad 15 minut.
W końcu znajduje i wpisuje pin.
Oddycham z ulgą. To piekło na ziemi zaraz się skończy.
-nie przyjmuje karty. Może jeszcze raz pani spróbuje.
KURRRRRWWWWWWAAAAAAAAAAAAAAAA!
Stara próbuje drugi raz i dalej to samo.
KURRRRRRRRRRRRWEWWWWWWWWWAAAAAAAAAAAAAA!
- To ja może spróbuje drugą kartą.
KKKKUUUUUURJEJWKWKWNSBSSKKSSOKDKSMSSKJDJDSJSMSSKSKSSMSJWMWMMWBDDJAAAAAAAAA
Na szczęście ma pin na tej samej karteczce więc idzie szybko.
Podchodzę ja. Cały czerwony. Kasjerka w sekundę kasuje moje rzeczy, daje jej 7zl i po 3 sekundach wychodzę.
Też tak czasami macie? Pracuje obok osiedla gdzie jest bardzo dużo starych ludzi i czasami potrafią się takie 3-4 w kolejce trafić.



Top tygodnia
Wysyłanie...