Wyświetlenia: 927 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Bądź mno
lvl 21
2k15
Student Medycyny
Nie masz lochy
Masz masę znajomków
Wgl jesteś dobry chłopak
Masz miękkie serduszko
Nikomu nie odmawiasz pomocy
Na Studiach radzisz sobie dobrze
porządnie się uczysz
masz marzenie
chcesz zostać Chirurgiem
niczym ci z Grey's Anatomy
Więc starasz się żeby to marzenie stało się jawą
a nie jakimś szyderczym snem
Jedyny problem ze studiami
to to iż masz mało hajsu
nie wystarcza ci na czynsz
Mama ci wysyła hajsy
niestety to zbyt mało
tak wgl to szukasz pracy
Jesteś pracowitym człowiekiem
uważasz, iż "nic za darmo"
czujesz się dobrze myśląc w taki sposób o sobie
Lubisz pomagać innym itp.
Ale nie w tym rzecz
chodzi o to iż,
nie masz doświadczenia i nikt cie nie chce na staż
po za tym masz same studia i nie zawsze możesz być w pracy
czasami dorabiasz sobie jako weterynarz
badasz zwierzaki i takie tam
dzięki temu poznajesz ludzi
zawsze coś do kieszeni też wpadnie
ale ostatnimi czasy jest strasznie
jesteś w paskudnym nastroju
zauważa to twój kumpel Mati z którym mieszkasz
Mati to twój anjlepszy kumpel
jest dla ciebie jak starszy brat
to on pokazał ci wszystko co i jak
Jest twoi przewodnikiem po mieście
Wszystko co wiesz od przybycia na studia,
wiesz od niego
Jako iż Mati bierze twoją przyjaźń na poważnie
Postanawia cię pocieszyć
zaprasza cię na dyskoteke
Nie chcesz, ale Mati nalega
Koniec końców idziesz bo Mati to twój zią
typowa inba, densy, alko, pogaduchy
troche tańczysz, bawisz się tak średnio
Wypijasz kilka browarów
siedzicie w swoim gronie
jest was wgl spore grono
Ty, Mati i znajomi Matiego
w sumie 12 osób
Szczerze to nic specjalnego
Fajne ziomki studenciaki
kumple Matiego więc luz
Niezłe loszki
No może po za tą jedną
Jej dałbyś mocne 9/10
Może to wina tych browarów ale jebać
Chcesz ją bliżej poznać
Mati to zauważa, zachęca cię
Zawsze miałeś wszystko co mówi Mati za święte
zagadujesz do niej
Wychodzi na to, iż też chciała zagadać
Dobrze się bawicie
przy okazji się poznajecie
Ma na imię Kasia
Studiuje Prawo w tym samym mieście
Kasia jest super
świetnie tańczy
nawet śmieje się z twoich żartów
Po prostu bomba
Ale przychodzi ten niezręczny moment kiedy trzeba się pożegnać
Wymieniacie się numerami i fb
Ona lekko pijhana całuję cię w policzek
"Dzięki Anon świetnie się bawiłam"
Czujesz się dobrze na serduszku
Jednak dobrze że poszedłeś na tą inbę
Idziecie z Matim do Akademika
wbijacie do środka
Dziękujesz mu za zabranie cię
Idziesz w kime
nastepnego dnia budzisz się dość późno
jako iż, jest sobota możesz sobie na to pozwolić
Matiego nie ma, poszedł na spacery
Mati kocha spacery
ty sobie leżysz tak
kaca nie ma, bo kilka piw cie nie ruszy
poranne obowiązki (sprzątanie itp)
kończysz sprzątać przed południem
dobra zabierasz się do książek
dzisiaj wyjątkowo trudno ci wchodzi cała ta nauka
myślisz cały czas o Kasi
ale po chwili zapominasz o niej
mija 3. po południu
robisz sobie studencką pomidorówkę
Amino xD
wychowywałeś się na wsi więc nie wybrzydzasz
chwile się zastanawiałeś nad tym co będziesz robił po obiedzie
twoje rozważania przerwał dźwięk na twoim smartfonie
sprawdzasz Messengera
mhm, zaskoczony odkrywasz że dostałeś wiadomość od Kasi
zatytułowaną jako "zadzwoń do mnie jak będziesz w stanie, to pilne"
mhm szybko kończysz zupę
dzwonisz
po krótkim oczekiwaniu odbiera Kaśka
"haloo Anon, to ty?"
możesz wyczuć niepokój w jej słodkim głosie
"tutaj Anon, coś sie stało Kasiu"
"słuchaj, rozmawiałam z Matim i mówił że zajmujesz się zwierzętami dorywczo"
ahh ten Mati..
"noo..powiedzmy" - odpowiadasz szybko
"to poważne mój kotek, nic nie je już kilka dni"
"mhm rozumiem"
"wydaje się tez być bardzo osłabiony"
"to nie dobrze..." - odpowiadasz
próbujesz ją uspokoić
po samym głosie możesz stwierdzić że ten kot wiele dla niej znaczy
"okej mogę spojrzeć co mu dolega jeśli chcesz"
"OH! naprawdę Anon, byłoby cudownie"
"będę jeszcze dzisiaj, jeżeli ci to nie przeszkadza"
"byłoby super"
"okej to będę wieczorem"
"k, narazie"
"pa"
rozłączasz się
Kaśka wysyła ci chwilę później swój adres
Kurde, to pół miasta dalej
jako iż, bieda to nie posiadasz samochodu
szybko wskakujesz na neta i patrzysz tramwaje
okej, sprawdzone
wskakujesz pod prysznic
zakładasz czystą koszulkę
apteczkę weterynaryjną
i lecisz na tramwaj
jak to bywa w sobotnie wieczory, pełno ludzi na ulicach
czekając na swój tramwaj możesz to zauważyć
zepsucie tego miasta
mogłeś rozróżnić poszczególne zachowania ludzi
frustrację, złość, brak szacunku i dobrych manier
czułeś że te negatywne emocje cie otaczają
gdy zamykałeś oczy wracałeś myślami do domu
do ukochanej wsi
twoich kochających rodziców, młodszej siostry,
twoich dziadków, sąsiadów, łąk przenicznych,
swych ulubionych sadów, lasów,
pamiętasz swoje dzieciństwo które minęło jak letni deszcz
tęsknisz za nim
ale wiesz że już nie wróci
wszyskie twoje młodzieńcze chwile,
wolne chwile
znikneły niczym spadająca gwiazda
nie narzekasz bo teraz żyjesz sobie z Matim, więc nie jest źle
do rzeczywistości sprowadza cię dźwięk wsiadających ludzi do tramwaju
szybko wskakujesz do środka
kasujesz bilet
widzisz wolne miejsce
szybkim krokiem zmierzasz do niego,
zauważasz małą dziewczynkę która też zmierzała do tego wolnego miejsca
oczywiście ustąpiłeś jej
uśmiechnęła się do cb
wzdychnąłeś głęboko, mimo wszystko,
przypomniała ci twoją siostrę, Anię.
zauważyłeś w tramwaju ten sam widok co na ulicy
każdy wygląda strasznie
a przynajmniej tobie się tak wydaje
ludzie wyglądają jakby jechali na egzekucję
jedyna osoba która jechała z uśmiechem na twarzy,
to właśnie ów dziewczynka
która kręciła głową, ciekawa wszystkiego co ją otaczało
jechaliśmy już dłuższą chwilę
wpatrywałeś się tępo w napis
"W razie niebezpieczeństwa, stłuc szybę"
nagle coś pociągneło cię za nogawkę
to była ta dziewczynka...
schyliłeś się lekko
powiedziała "dowidzenia proszę pana" i uśmiechneła się
również się uśmiechnąłeś
po tym, szybko wybiegła z tramwaju
byłeś bardzo zaskoczony
nie spotkałeś się jeszcze z takim zachowaniem
ta mała dziewczynka od razu poprawiła ci humor
resztę drogi jechałeś z szerokim uśmiechem na twarzy
ludzie patrzyli na ciebię spode łba ale nie przejmowałeś się tym
kilka minut później tramwaj się zatrzymał
wysiadłeś z pojazdu
skierowałeś swe kroki w stronę Akademika Kasi
nieco spoważniałeś
przypomniało ci sie jej zaniepokojenie wywołane stanem jej kotka
przyśpieszyłeś kroku
po 5 minutach byłeś już na ulicy na której znajdował się budynek
zauważyłeś że Kasia czeka pod nim na mnie..
pomachała do ciebie
również jej odmachałeś
spotkaliście się pod wejściem
"Hej Anon, dziękuje że jesteś"
"nie ma sprawy, to co z tym kotem"
"zaraz zobaczysz, chodź szybko"
poszliście na górę
zauważyłeś, iż ów akademik jest o wiele większy od twojego
okazał się również o wiele bardziej schludnym
ale nie było bardzo czasu aby zwracać uwagę na szczegóły
Kasia poprpowadziła cię na 4. piętro,
twoim oczom ukazał się długi niebieski korytarz
2. drzwi po lewej był pokojem Kasi
w którym mieszkała wraz ze swoją przyjaciółką Moniką
drzwi były pięknie wykonane
obok wisiała miesięźna tablica "Mieszaknie nr 28"
a pod spdoem podpisy domowników
Kasia otworzyła zamek
weszliście do środka
najwyraźniej jej wpółlokatorki nie było w domu
wszędzie było ciemno
Kaśka, po chwili zamknęła drzwi na klucz
weszła do pokoju przepraszając za bałagan
i zapaliła światło
twoim oczom ukazało się gniazdko Kasi
wyglądało to jak małe mieszkanie
duży szeroki pokój
do którego się wchodziło był kuchnio-sypialnią dziewczyn
na śrdoku była kuchnia
i stół z 3. krzesłami
po lewej jak i po prawej stronie można było zauważyć łóżko
obok każdego z łóżek znajdowała się szafka z lampką nocną
przy ścianie po każdej stronie znajdowała się szafo-biblioteczka
a pod oknem każda dziewczyna miała własne biurko
można powiedzieć iż, sypialnie były niczym lustrzane odbicie
jedyne co różniło się pomiędzy tymi "sypialniami",
to kilka książek porozrzucanych na łóżku po lewej stronie
zanim zdąrzyłeś odczytać wszystkie tytuły,
Kasia zdążyła już je sprzątnąć
wiesz jedynie iż była to poezja...
Rozejrzałeś się jeszcze chwile po pokoju
zauważyłeś barwne kwiaty,
ustawione na stojakach po obu stronach sypialni
oddzielały one widok od głównego korytarza
niemal zapomniałeś po co tu trafiłeś
obudziłą cię dopiero Kasia,
która nalała wody do czajnika
Pokazała ci również małe tekturowe pudełko w szafie
w środku pudełka pod małym kocykiem znajdował się kot
był to mały kotek, wyglądał na kilku tygodniowego
mieszkałeś na wsi więc znałeś się na zwierzętach domowych
gdyby nie jego piękna srebrna sierść to byś uznał go za zwykłego dachowca
leżał bezruchu w pudełku
Kasia miała łzy w oczach gdy patrzyła na niego
"Anon, proszę zrób coś"
wziąłeś się w garść
pierwsze co było trzeba zrobić to zbadać go
szybko zmierzyłeś mu temperaturę
była troszkę wysoka
ale to co zaniepokoiło cię najbardziej,
to wypustka na jego brzuchu
widziałeś już gdzieś taki przypadek
wiedziałeś więc co masz robić
szybko poprosiłeś Kaśkę o jedzenie kota
podała ci kocią karmę
tak jak myślałeś
to co było przyczyną słabego stanu zdrowia kotka,
to zbyt duży kawałek wołowiny,
który nie mógł zostać strawiony
żeby uratować życie kotu,
musiałeś wywołać u niego odruch wymiotny
po kilku poróbach wsadzania mu palca do pyszczka,
udało się, kotek wypluł kawałek wołowiny oraz
zamiałczał i zaczął się lekko poruszać
Kaśka miała łzy w oczach
"dziękuje Anon uratowałeś go"
podbiegła do mnie żeby nie przytulić
niestety nie przewidziałeś tego...
i gdy tylko Kaśka chwyciła cię za szyję
poleciałeś z nią, upadając na łóżko
czułeś straszne zakłopotanie
myślałeś że Kaśka zaraz cię zbeszta za takie zachowanie
okazało się że leżała na tobie cały czas płacząc ze szczęścia
mogłeś zobaczyć jej piękny uśmiech
widać że ten kot wiele dla niej znaczył
odlepiła się do ciebie po chwili gdy czajnik zagwizdał
Kaśka troszkę speszona poszła zrobić herbatę
nadal wycierając sobie oczy z łez
spojrzałeś na kotka który wydał się o wiele żywszy niż przed chwilą
uśmiechnąłeś się gorąco
kotek chyba to zobaczył, ponieważ zamruczał cicho
wpatrywałeś się w jego małe niebieskie oczy
"Anon, herbata gotowa"
podała ci gorący kubek
przysiadła się do cb
oparła głowę na twoim rameniu
siedzeliście tak dłuższą chwilę
chciałeś coś powiedzieć lecz Kaśka odezwała się,
"nawet nie wiesz ile ci zawdzięczam" - uśmiechneła się
"nie moge sobie wyobrazić co bym zrobiła gdyby ten kot umarł"
nadal nie mogłeś odkryć dlaczego...
...ten zkwykły dachowiec tyle dla niej znaczył
odezwałeś się tylko
"to silny kot, wyjdzie z tego, znam się na tym"
widać było że ucieszyło ją to zdanie
dobrze czułeś się w jej towarzystwie
naprawdę cieszył cię czas spędzony z Kaśką
w pewnym momęcie spytałeś ją
"skoro ten kot tyle dla cb znaczy to czemu nie ma imienia?"
"to jest jedyny potomek mojej ulubionej kocicy"
wiesz jak mogła się czuć Kasia
"myśle że powinnaś go nazwać"
"wiesz co Anon, nazwij go"
zdziwiłeś się
"naprawdę, przecież tyle dla cb znaczy"
"uratowałeś go, po za tym chcę żebyś to akurat ty go nazwał"
zrobiło ci się ciepło na serduszku
najgorsze jest jednak to iż,
nie miałeś pojęcia jak nazwac tego kota xD
starałeś sie wymyśleć jakieś kreatywne imię
Reksio - nie... Szarak - też nie...
to musi być coś wyjątkowego
wpadłeś na genialny pomysł
Kasia wpatrywała się na cb zaciekawiona
"mhm no to może Lan"
"Lan?" - zapytała zdiwiona Kaśka
wytłumaczyłeś jej co to znaczy
"Lan czyli błękitny po Chińsku"
od jego błekitnych oczu
twój wujek bywał w Chinach więc troche znasz ten język
"czy to złe imię?" - zapytałeś
"mm, niee jest świetnie"
Kaśka zaczęła nazywać tak kota
"Laaan Laaan Laan" - powtarzała
kotek już żywszy, zaczął łasić się do jej nóg
"zobacz Anon, podoba mu się!"
widziałeś znów ten wspaniały uśmiech na jej twarzy
"widać że trafiłeś" skierowała się do mnie
"oj, miałem przeczucie" uśmiechnąłeś się
niechętnie popatrzyłeś na godzine
było już dość późno
równie niechętnie stwierdziłeś że pora się zbierać
"oj Anon, naprawdę już musisz?"
chciałeś zostać z Kaśką najdłużej jak było to tylko możliwe
"niestety, to mój ostatni transport dzisiaj"
Kaśka posmutniała
poszedłeś założyć buty
gdy już z butami na nogach wstałeś
Kaśka rzuciła ci się na szyję
"Bardzo dziękuję ci Anon"
zaskoczyło cię to kompletnie
"możesz zostać na noc, jeżeli chcesz.."
powiedziała dość zawstydzona
tego nigdy byś się nie spodziewał
stanąłeś teraz przed wyborem i to nie byle jakim
mogłeś spędzić całą noc z najpiękniejszą dziewczyną jaką znasz
mogłeś także wrócić do akademika i mieć pewność że nic nie zjebiesz
Mati ciągle ci to powtarzał:
("Wykorzystuj Każdą Sytuację")
"jeżeli nie będę przeszkadzał..."
"ohh Anon, nie będziesz"
Kaśka nadal stała wtulona w ciebię
czułeś się wspaniale
Kasia puściła cię dopiero po chwili
"pójdę zrobić coś do jedzenia" - powiedziała pół głosem
zdjąłeś buty
poszedłeś na łóżko
siadłeś na nim i patrzyłeś się na Lana
on wesoło przechadzał sie miedzy twoimi nogami
co jakiś czas miauczał
w pewnym momencie wstałeś
postanowiłeś przejrzeć bilbioteczkę Kaśki
To co tam znalazłeś nie zdziwiło cię
Posiadała bardzo dużo tomików poezji
najwięcej z nich było z okresu romantyzmu
zauważyłeś także kilka przełomowych dzieł
"Zbrodnia i Kara", "Wojna i Pokój" to tylko niektóre z nich
niezdążyłeś przejrzeć wszystkiego,
gdyż Kaśka zawołała cię na kolację
usiadłeś przy stole
Kasia podała ci talerz
ŁAŁ! OMLET...pomyślałeś
jak dawno nie jadłeś czegoś równie normalnego
po posiłku podziękowałeś Kasi
byłeś pełny
Kasia widząc to, uśmiechneła się
"i jak smakowało?" - spytała
"najlepszy omlet jaki jadłem" - odpowiedziałeś
godzina była już dość późna
usiadłeś przy ciepłej herbacie razem z Kasią
rozmawiało się wam bardzo dobrze
opowiedziałeś jej historię swojego życia
powiedziałeś jej o swych marzeniach
bardzo podobały się Kasi twoje opowiadania
a przynajmniej wyglądała tak jakby jej sie podobały
w między czasie nakarmiłeś Lana
świetnie spędzaliście czas
mineło kilka godzin zanim zorientowałeś się że jest już 1 w nocy
stałeś się senny więc postanowiłeś się położyć
ale pierw...właśnie..
musiałeś się spytać Kasi gdzie będziesz spał
spodziewałeś sie spać na kocu obok łóżka
jakie zaskoczenie pojawiło się na twojej twarzy,
gdy zaproponowała ci spanie razem z nią w jednym łóżku
"no nie wiem Kasiu, to dość dziwne, nie sądzisz"
"ależ skąd...przecież jesteśmy przyjaciółmi" - uśmiechnęła się
byłeś czerwony jak burak
ale nie dałeś tego po sobie poznać xD
poszedłeś wziąć prysznic
zajeło ci to krótką chwilę
zaraz gdy wyszedłeś z łazienki,
mineła cię Kaśka
nie wiesz dlaczego,
ale czułeś na sobie jej wzrok
może dlatego że byłeś w samych spodniach xD
odwróciłeś się na łóżku i próbowałeś zasnąć
po kilku minutach usłyszałeś otwieranie drzwi od łazienki
lekko odwróciłeś się żeby spojrzeć
o jprdl
gdybyś był w hińskiej bajce już dawno poleciałaby ci farba z nosa
Kaśka właśnie wyszła z łazienki...
...w samej bieliźnie
zrobiło ci się wstyd
wcisnąłeś twarz w poduszkę
wszystko byłoby okej gdyby nie dotyk Kasi kładącej się obok ciebie
czułeś że zaraz wybuchniesz
byłeś czerwony jak krew mieszkańca Shinsoo w Metinie
Kasia przytuliła cię od tyłu
mogłeś poczuć jej piersi na swoich plecach
"dobranoc Anon" - szepnęła ci do ucha
"d-d-d-obranoc" wykrztusiłeś z siebie
byłeś czerwony jak kapelusz mario
myślałeś że Kasia cię zostawi
niee..okazuje się że wtuliła się w ciebie i usneła
nie mogłeś zmrużyć oka
boner stał w górze jak masz na statku
mimo wszystko w pewnym momencie usnąłeś
obudziło cię słońce wpadające przez okno do pokoju
gdy rozejrzałeś się nadal pół-przytomny zauważyłeś,
Kaśkę leżącą na tobie
(o huj o huj o huj)
niechciałeś jej budzić
niechciałeś również nic robić
leżałes i udawałeś że śpisz
najgorsze w tym wszystkim było to iż słyszałeś kogoś w kuchni
domyśliłeś się że to współlokatorka Kaśki - Monika
mimo wszystko Kaśka się obudziła
"o hej Anon, sorka że cie zgniatam xD"
"oj nic sie nie stało"
wstajecie obydwoje
ubieracie się
Kasia zaprosiła cię na śniadanie
nie możesz odmówić xD
przy okazji poznajesz Monikę
Brunetka 8/10 fajna figura
Ale jednak wolisz kasię
Monika też studiuje prawo
Dobrze się rozmawia waszej trójce
po śniadaniu dziękujesz za noc
Kasia równiez dziękuje za Lana
dostajesz całusa w policzek #friendzone
wychodzisz
spieszysz się na tramwaj,
zdąrzasz na tego wcześniejszego
wszystko wydaje sie być piękne tego niedzielnego poranka
ludzie wydają ci sie uśmiechnięci
wszystko sobie gra swoim rytmem
normalnie tylko póścić "Summer fields" z Fable (pozdro dla kumatych)
wracasz do Akademika
powrót do rzeczywistości
Mati wita cię w progu
opowiadasz mu o sytuacji
razem śmieszkujecie
Oczywiście dziękujesz mu za zabranie cię na inbę
dzięki czemu poznałeś Kasię
Dobry z Matiego kumpel
mija tak dzień po dniu
Mija tydzień
jakoś sobie żyjesz
ogólnie to dzięki Kasi jakoś lepiej jest
widujesz się z nią prawie codziennie
a każdy weekend spędzasz u niej
Mati ci tylko gratuluje i kibicuje ci xD
najlepszy Kumpel
w końcu wydaje ci się że się zakochałeś w niej
i wydaje ci się że ona czuje to samo do cb
mija kilka tygodni
przychodzi ten czas w życiu studenta
ten jebany czas
gdy nachodzi Sesja...
zawsze jesteś przygotowany i tak dalej, więc luz
ale i tak nie lubisz tego guwna
po skończonej sesji idziesz sie naebać
[standard]
idziecie swoją grupką
Mati zabiera cię jako swojego best frienda
klub, disco, lanie w gardło
oczywiście głównie bawisz się z Kasią i Matim
niektórzy już was mają za parę AnonxKasia
ty oczywiście tak nie uważasz
zbieracie się koło 2 w nocy
jako iż jesteś odpowiedzialny za Kaśkę,
postanawiasz ją odprowadzić
Mati specjalnie zostawia was samych
Dzięki Mati <3
trzymając się za ręce przemierzacie ciemne ulice miasta
spoglądacie na gwiazdy
przchodzicie przez park
rozmawiacie, lekko pijani śmieszkujecie
widać że układa się miedzy wami <3
dochodzicie do Akademika
wpadacie na pijany pomysł
zanosisz na rękach kaśkę do jej pokoju
widać że jest zadowolona
przytula się do cb
czujesz dobrze człowiek
otwierasz jej drzwi
miałeś już iść ale Kaśka prosi cię żebyś wszedł
wchodzisz, zdejmujesz buty i siadasz sobie na łóżku
przychodzi do ciebie duży już Lan
bawisz się z nim
w między czasie Kaśka idzie do łazienki
wiele się nie zmieniło od twojej 1. nocy w tym pokoju
jedyna różnica to wasze wspólne zdjęcie u Kasi na biurku
Ty Kaśka i Mati
otwierają się drzwi do łazienki
masz zamiar zaraz wychodzić poniewaz jest już późno
lecz twoim oczom ukazuje się niesamowity widok
Kaśka staje przed tobą ubrana w koronkową sexowną bieliznę
podchodzi do ciebię i cię przytula
"Anon, czekałam na to tak długo, kochaj sie ze mną"
nie możesz uwierzyć w to co słyszysz
1. co chciałeś zrobic to uciec stamtąd..
ale postanowiłeś zostać
Jak Mati powiadał
...Każdą sytuację"
"kocham cię Kasiu" - szepczesz jej
"ja ciebie też Anon"
rozebrałeś się i położyłeś razem z nią na łóżku
nigdy niczego nie byłeś pewny w swoim życiu...
..porócz tego jedego faktu
iż była to najnamiętniejsza noc w twoim życiu
można powiedzieć że ten stosunek zupełnie zmienił twoje życie
a raczej połączył twoje życie z życiem Kasi
Od teraz byliście parą
Miałeś własną piękną loszkę
Czułeś największy wygryw na świecie
Mati był dumny jak z własnego brata
ty byłeś dumny z posiadania takiego kumpla
nic nie mogło popsuć ci humoru
no może jedna upierdliwa rzecz
brak pieniędzy na czynsz
mimo twojego skromnego życia, kończyły się środki
miałeś zbyt dobre serce żeby porzyczać od znajomych
bałeś się tego co miało nadejść
..eksmisja
nikomu o tym nie mówiłeś
Mati wiedział ale nikomu nie mówił,
w sumie to go o to prosiłeś
kończył się rok
ostatnie 3 tyg. spędziłeś mieszkając na koszt Matiego
który nalegał
powtarzał że jest za ciebie odpowiedzialny
Nigdy nie znałeś równie dobrego przyjaciela jak Mati
gdy przyszły wakację zamiast jechać do domu,
jechałeś na zarobek
Mati załatwił ci nawet to
Kasia była smutna bo miała wspólne plany na wakację, ale cóż...
całe wakacje ciężko pracowałeś na różnych plantacjach
zarobiłeś spore pieniądze
z Kasią zobaczyłeś się dopiero po wakacjach
piękna, opalona i uśmiechnięta jak zawsze
staraliście się nadrobić jak najwięcej straconego czasu
życie układało się lepiej
Widziałeś się z Matim, który wrócił do swojej roli starszego brata
widaocznie dbał o ciebie lepiej niż ty sam o siebie
po wakacjach byłeś ustawiony
miałeś pewne pieniądze
miałeś osobę która cię kochała
w sumie to 2, Brat Mati xD
miałeś marzenia w którym znajdowała się też Kasia
teraz starałeś się nie tylko dla siebie,
ale również dla niej
Kaśka była z ciebie dumna widząc to
równie dumny był z was Mati
Zawsze ci powtarzał że się ułoży
twoja miłośc z Kasią się rozwijała
mijał miesiąc za miesiącem
Zawsze razem
spędzaliście wolny czas zawsze w 3
Mati stał się częścią waszego życia
był niczym dobry duch stróż czuwający nad wami
wszystko się układało...
aż do pamiętnego 21 października
gdy byłeś na randce wraz z Kasią
zadzwonił do cb telefon
dzwonił twój kumpel
był przestraszony, ledwo mógł mówić
"Matiego potrącił samochód"
w 1. momencie nie zrozumiałeś
nie dotarło to do cb
nic nie słyszałeś
"Mati nie żyje, zginął na miejscu"
powtarzał głos z komórki
szoku jaki ci wtedy towarzyszył nie można opisać słowami
zacząłeś płakać na ulicy
Kasia próbowała zrozumieć co się stało
nie mogłeś nic powiedzieć
nie wierzyłeś że to dzieje się naprawdę
nie chciałeś w to wierzyć
Kasia uspokoiła cię dopiero po kilku minutach
również zaczeła płakać gdy jej to wytłumaczyłeś
to było zbyt skomplikowane
jak?, dlaczego?, kto?...
tyle pytań narzucało ci się na usta
dlaczego właśnie Mati?...
a żadnej widocznej odpowiedzi
wieczorem spotkałeś się ze znajomymi aby wytłumaczyć co się stało
okazało się że to pijany pracownik poczty wjechał na pasy,
na których znajdował się Mati
Wszyscy płakaliście
nie wiedziliście co robić
jako najbliższy przyjaciel Matiego,
zadzwoniłeś do jego rodziców
słyszałeś płacz jego mamy przez telefon
czułeś jaki ból musi jej to sprawiać
sam czułeś równie duży
rozłączyłeś się przekazując wszystkie informację
nastała noc..
to była najmutniejsza noc w twoim życiu
spędziłeś ją razem z Kasią
bałeś się wracać do akademika
wiedziałeś że czekają tam na ciebie rzeczy Matiego
przypominające ci o nim
dopiero następnego dnia
razem ze swoim kolegą oraz ojcem Matiego,
sprzątneliście jego rzeczy
szlochałeś nosząc wasze wspólne rzeczy
wynosząc jego ubrania
jego ulubioną gitarę
pogrzeb odbył się tydzień później
cała rodzina Matiego
kilka wykładowców
i wasza paczka
było ci tak strasznie smutno
Mati był na ostatnim roku
kilka miesięcy i nie byłoby go tutaj
było ci tak smutno, nie można tego opisać słowami
wszyscy cię pocieszali
wiedzieli jakie to brzemie jest ciężkie
żyłeś z tym człowiekiem 3 lata
a teraz odszedł...
nie ma go
pustka która po nim została była nie do zniesienia
płakałeś cały pogrzeb
jak również inni
cały kolejny tydzień spałeś u Kasi
dopiero po pewnym czasie dałeś radę wejść do swojego mieszkania
po rzeczach matiego nie zostało najmniejszego śladu
tym bardziej było ci smutno iż wiedziałeś że jesteś tutaj całkiem sam
udało ci się jakoś żyć z tym ciężarem
najgorsze z tego wszystkiego było to,
iż dzięki matiemu poznałeś miłość swojego życia
dzięki jego propozycji na dyskotekę
wszystko co osiągnąłeś zawdzięczałeś Matiemu
Straciłeś Brata
Straciłeś najbliższą ci osobę
dotkliwie pamiętasz o swoim przyjacielu
ale postanowiłeś ruszyć przed siebię
dla NIEGO!
idąc do przodu ze słowami Matiego na ustach
"WYKORZYSTUJ KAŻDĄ SYTUACJĘ!"
niedługo potem skończyłeś studia
znalazłeś świetną pracę jako chirurg
ożeniłeś się z Kasią,
zbudowałeś dom
masz 2 dzieci
aktualnie masz 44 lata i nadal wspominasz swój pamiętny akademik
swoje studia
Matiego, najlepszego przyjaciela
człowieka który pokazał ci, iż życie może być przyjemne
człowieka który pokazał ci czym jest życie i jak żyć
nadal odwiedzasz z Kasią jego grób
wciąż płaczesz w każdą rocznice jego śmierci
Wiesz że był ci najbliższy na świecie
wspominasz jego pozytywne spojrzenie na świat
Pamiętasz go takiego jaki był
Uśmiechnięty, pogodny i zawsze patrzący przed siebie
ZAPAMIĘTAJCIE JEDNO!, macie jedno życie
Wykorzystajcie je dobrze
bo niektórzy nie mają takiej szansy
Mati chciałby żebyście żyli pełnią życia
Więc żyjcie!



Top tygodnia
Wysyłanie...