Druga połówka :(
Wyświetlenia: 789 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
>miej lochę 9/10
>ogólnie Ci się układa
>wasz związek to najlepsze co Cię w życiu spotkało
>aż do pewnego momentu...
>gdy Twoja życiowa miłość miała poważny wypadek
>długo dochodziła do siebie
>z radosnej, zawsze uśmiechniętej i spontanicznej dziewczyny zrobiła się osobą, która nie ma chęci do życia
>jej życie obróciło się o 180 stopni
>straciła ochotę na jakiekolwiek rozrywki i działania
>miesiąc po wypadku miała nieudaną próbę samobójczą
>jako, ze kochasz swoją drugą połówkę nad życie to postanawiasz, że zostaniesz z nią do samego końca i będziesz ją wspierał w każdej trudnej chwili
>robiłeś dla niej wszystko
>podawałeś jej każdy posiłek pod nos, zawsze robiłeś zakupy
>nie zrobiła prawa jazdy i wszędzie musiałeś ją wozić
>zawsze to Ty otwierałeś drzwi gdy ktoś pukał
byłeś strasznie ograniczony; nie chciałeś jej opuszczać na krok, a ona na nic nie miała ochoty
>z każdym kolejnym dniem czułeś się jakby umierała cząstka Ciebie, dłużyło się to miesiącami
>pewnego razu udało Ci się ją namówić na wspólne wyjście
>bardzo z tego powodu się ucieszyłeś
gdy zapytała Cię dokąd chcesz ją zabrać, odpowiedziałeś, że to niespodzianka
>sam jeszcze nie miałeś pojęcia gdzie ją zabierzesz
>gdy dotarliście na miasto, zaproponowałeś jej wieczór w restauracji
>niestety nie zgodziła się
>proponowałeś jej kolejno kręgle, aquapark, paintball, park linowy - uwielbiała robić wszystkie te rzeczy przed wypadkiem
>lecz ona nie zgodziła się na żadną z nich
>wtedy emocje lekko wzięły górę, przypomniałeś sobie o monotonnym i ograniczonym życiu, które wiodłeś z dziewczyną, wszystko co negatywne zebrało się do kupy
>wtedy coś w Tobie pękło, ale nie dałeś po sobie tego poznać
>rozejrzałeś się dookoła, pierwsze co wpadło Ci w oko to Orlik, który znajdował się 50m dalej
powiedziałeś, żeby po prostu szła za Tobą
lekko zdziwiona podążała za Twoim krokiem na boisko
>wziąłeś piłkę do rąk i popatrzyłeś się jej prosto w oczy
>gdy zapytała Cię co robisz, rzuciłeś piłkę w jej stronę i krzyknąłeś, żeby łapała
>niestety dostała prosto w twarz z dość sporą prędkością
>wywróciła się i zaczęła wrzeszczeć, że jesteś niezrównoważony psychicznie
>Ty z kolei, uśmiechając się od ucha do ucha, odpowiedziałeś jej, że nie będziesz sobie marnować życia z taką życiową ciotą i spierdoliną, która nawet dupy nie podciera; zbyt długo to wszystko wytrzymywałeś
>patrzyła na Ciebie jakby cały jej świat się nagle zawalił, po chwili wybuchła płaczem i z ogromnym żalem wymieszanym ze złością zaczęła krzyczeć czemu jej to robisz
>naplułeś jej w mordę, odwróciłeś się na pięcie i z pełnym spokojem i uśmiechem na twarzy zacząłeś iść w swoją stronę
>oddalając się, odwróciłeś się by ostatni raz spojrzeć jak ta suka pieni się ze złości i miota po ziemi na wszystkie strony nieudolnie próbując wstać bez rąk, które straciła w wypadku xD