Nienawidzę dentystów

Wyświetlenia: 739 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Do niedawna nie bałem się dentystów wcale, ale wszystko się zmieniło po tym jak zostałem skrzywdzony przy rwaniu ósemki. Znieczulenie, jeśli w ogóle zadziałało, to niewiele pomogło (NFZ :v). To był największy ból jaki w życiu przeżyłem - złamana kość łokciowa z przemieszczeniem nawet się nie umywa, o kopniaku w jaja nie wspominam. Do tego ułożenie zęba było tak masakryczne, że zabieg zajął z godzinę. Zdążyłem się popłakać, drzeć jak zarzynane prosię i dostać drgawek takich, że zasugerowano mi coś na uspokojenie (po czym zrezygnowano, bo się okazało, że nic takiego nie mają xD).
Ale zabieg to tylko pół biedy. Drugie pół to dwa tygodnie dochodzenia do siebie. Ból, choć słabszy, i tak był nie do zniesienia i musiałem jechać na ketonalu forte (i wielu innych tabletkach). Do tego przez dobry tydzień nie byłem w stanie otworzyć ust i musiałem jeść wszystko zmielone (przynajmniej parę kilo schudłem :V). Nieraz budziłem się z zakrwawioną kołdrą, bo się (ostrym i nierozpuszczalnym) szwem zaciąłem. Niezły wkurw mnie wziął, gdy zamiast tygodnia musiałem szwy trzymać jeszcze przez kolejne siedem dni xD
Finalnie ból ustąpił, a szwy w końcu mi wyjęli. Na pamiątkę został mi tydzień sraczki po ketonalu (ale to już byłem w stanie przeżyć) oraz dziura w dziąśle, która jeszcze parę miesięcy będzie się zapełniać nową kością. Uff.



Top tygodnia
Wysyłanie...