Nienawidzę dentystów
Wyświetlenia: 758 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Ale zabieg to tylko pół biedy. Drugie pół to dwa tygodnie dochodzenia do siebie. Ból, choć słabszy, i tak był nie do zniesienia i musiałem jechać na ketonalu forte (i wielu innych tabletkach). Do tego przez dobry tydzień nie byłem w stanie otworzyć ust i musiałem jeść wszystko zmielone (przynajmniej parę kilo schudłem :V). Nieraz budziłem się z zakrwawioną kołdrą, bo się (ostrym i nierozpuszczalnym) szwem zaciąłem. Niezły wkurw mnie wziął, gdy zamiast tygodnia musiałem szwy trzymać jeszcze przez kolejne siedem dni xD
Finalnie ból ustąpił, a szwy w końcu mi wyjęli. Na pamiątkę został mi tydzień sraczki po ketonalu (ale to już byłem w stanie przeżyć) oraz dziura w dziąśle, która jeszcze parę miesięcy będzie się zapełniać nową kością. Uff.