Mieszkasz w mieszkaniu razem z małżeństwem ona jest spoko, ale koleś non-stop się o coś przypierdala i jest niemiły "hurr ale z ciebie syfiarz, nic nie sprzątasz, wynieś te butelki i papiery" koleś nie do zniesienia zaczynasz częściej gadać z jego żoną, flirtować, opowiadać jej żarty koleś nic wiesz w który dzień on pracuje do późna zapraszasz jego żonę na wspólne oglądanie filmu w pokoju nalewasz jej wina, ona jest coraz bardziej rozluźniona przytulasz się do niej, zaczynasz całować ją po szyi przekonujesz ją, by zrobiła ci loda on wraca z pracy, wchodzi do pokoju akurat w momencie, gdy ona chapie po same bile moja mina jego mina Już nie jesteś taki cwany, co tato?