ZEMSTA FARAONA
Wyświetlenia: 1916 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
A więc pojechałem z moją dziewczyną na wakacje do Egiptu, wszystko było fajnie do pewnego momentu aż pewnej nocy obudziłem się z takim bólem brzucha ze mógłbym wtedy otwierać konserwy zębami. Wziąłem jakieś przeciwbólowe i trochę pomogło a następnego dnia doszedłem do wniosku ze w sumie nie srałem od 4 dni wiec mam pewnie zatwardzenie (dziwne bo w Egipcie zazwyczaj dostaje się turbo sraczki). Poszedłem do apteki prosząc sprzedawce o tabletki na sranie, połknąłem 3 na raz bo ból był nie do zniesienia. Minęło parę godzin i nic po czym okazało się ze ten idiota sprzedał mi tabletki na wstrzymanie wiec skutkowało to wyrokiem nie wysrania się przez najbliższy rok. Dzień później jechaliśmy już na lotnisko ale w drodze do dopadł mnie taki skurcz brzucha ze miałem wrażenie ze zaraz urodzę jeża i jego całą rodzinę. Zacząłem drzeć mordę że maja wezwać lekarza bo zaraz im wykituje i będzie kolejna historia o śmierci polaka w Egipcie pokroju Magdaleny Żuk. Gdy już dojechaliśmy czekał na mnie na lotnisku gościu który miał mnie zaprowadzić do lotniskowego lekarza więc wziął mnie pod pachę i zaprowadził do ,,gabinetu". Dlaczego ,,gabinetu" a nie gabinetu? To co zobaczyłem w środku przerosło wszelkie możliwe popierdoleństwo jakie można sobie wyobrazić. Wchodzę a w środku grzyb na ścianach i suficie, odpadający tynk, jebie jak w wylęgarni smoków, w zlewie najebane kubków po kawie, talerzy po obiedzie a za wielkim obdrapanym dębowym biurkiem siedzi jakiś konował w jakimś kitlu kucharskim który nawet nie umiał mówić po angielsku a obok niego na stoliku leży dosłownie saszetka z jego sprzętem. Moja apteczka samochodowa przy tym co on miał pod ręką to jebane laboratorium przystosowane do robienia operacji na otwartym sercu.
Ogólnie bałbym się zanieść mu psa na uśpienie w obawie ze jeszcze coś spierdoli ale w moim stanie było mi już wszystko jedno...opisałem mu na migi co mi dolega, gościu wziął ze zlewu kubek po kawie, przepłukał go i wlał mi tam jakiegoś Egipskiego syropu na sranie, zatkałem nos, wypiłem a koleś wyciąga strzykawkę i zaczyna ją czymś napełniać. Wypierdoliło mnie z tego krzesła jak z procy i mowie ze nie trzeba bo juz mi tak naprawde wsyztsko przeszło i jest zajebiście więc zabrałem rzeczy i uciekłem.
Minęło jakieś 20 minut, przechodzę przez kontrolę i odprawę i nagle czuje w brzuchu jakby jakiś talib zajebał mi z RPG w pęcherz. Rzuciłem walizki i pobiegłem do najbliższego kibla, ogolnie w Egipcie jest problem takiej natury ze nigdzie niema klamek w drzwiach bo je podpierdalają a jak już cudem jakaś się znajdzie to o zamku i tak możesz zapomnieć więc srając musisz trzymać jedną ręką drzwi żeby Ci nikt nie wszedł. Niestety słabo trafiłem bo wbiegłem do sracza dla inwalidów wiec odległość pomiedzy muszlą a drzwiami była zbyt duża żeby zablokować drzwi ale wtedy jakoś nie po drodze mi było żeby o tym myśleć. W biegu sciągnąłem gacie, przyjąłem pozycje małysza i w tym momencie moja dupa zamieniła się w gównianą myjkę ciśnieniową Karcher HDS 2000 lecz niestety z racji mojego dużego wzrostu nie schyliłem się dostatecznie i widziałem tylko kątem oka jak sciana po mojej lewej zaczyna rdzewieć. Kiedy się obróciłem zobaczyłem ze cała deska, rezerwuar i ściana są w gównie ale to nie bylejakim bo hodowałem to w sobie jakieś 5 dni w sumie więc warstwa emulsji kryjącej była dość znaczna. Papieru oczywiście niema bo na chuj wiec w popłochu wyciągnąłem z kieszeni bilet na samolot który na szczęscie już wymieniłem na kartę pokładową i zaczynam podcierać dupe. Nagle dzieje się coś co jest chyba szczytem tego co się nie powinno stać a mianowicie wchodzi sprzątaczka arabka w burce i widzi typa wypiętego do ściany która jest w gównie cała prawie aż po sufit a w ręku trzyma obsrany bilet lotniczy, patrzeliśmy tak sobie w oczy przez parę sekund. Schowałem ze stoickim spokojem obsrany bilet do kieszeni (żeby nikt nie wziął moich danych), zalozylem spodnie i czym prędzej oddaliłem się w strone swojego wejscia na samolot.
Pisząc to leże teraz w łóżku z bólem brzucha pijąc 5 herbate na sranie..... Pozdrawiam wszystkich serdecznie