Polityka W Najjaśniejszej Rzeczpospolitej
Wyświetlenia: 913 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Zastanówmy się, jak udałaby się najwspanialsza konstrukcja naukowa ludzkości w kraju, który graniczy przede wszystkim z absurdem.
Po pół roku kłótni, gdzie zbudować to cudo (Łódź ograniczyłaby ewentualne straty po powstaniu czarnej dziury do zera, ale na Podlasiu nie byłoby ofiar w ludziach) premier kładzie kamień węgielny w Sosnowcu – nawet jak to wszystko pierdolnie, to coś przetrwa w kopalniach. Kilka lat, afer korupcyjnych i opóźnień w budowie później okazuje się, że ktoś postawił kubek po kawie na planach, przez co robiący na budowie Ukraińcy zbudowali błędnie osłonę akceleratora („Szef nie gniewajetsja, my paprawim” – Sasza Raskolnikow, majster). W końcu Jeszcze Większy Narodowy Zderzacz Hadronów im. Jana Pawła II jest gotowy. Rząd się cieszy, opozycja w sumie też, ale wstydzi się przyznać, a wszyscy mają nadzieję, że konstrukcja da nowe możliwości polskim naukowcom i przyspieszy rozwój nauki.
Niedoczekanie twoje.
Ganiające dookoła zderzacza pielgrzymki pieją 24/7, że nie pozwala na działanie bram piekielnych, z których zaraz wyjdą czarne dziury, demony i inne chuje muje, co jakiś czas śpiewając „Nie będzie Hawking pluł nam w twarz”. Bratanek prezesa PSL mianowany prezesem zarządu stara się przede wszystkim ładnie wyglądać, nie próbując nawet zrozumieć urządzenia. Jerzy Zięba zakłada aluminiowy cylinder i sprzedaje magnetojonizowany sok z sikiratki jako antidotum na fale Big Fizyki. ONR nie ma pojęcia, jak to działa, ale nie podoba mu się to, a Razem żąda wprowadzenia 75%podatku od cząstek elementarnych. Youtuberzy organizują pranki na inżynierach, rząd dyskretnie podnosi podatki, żeby starczyło na utrzymanie wszystkiego, elektrownie zasilające zderzacz emitują tyle dymu, że na Śląsku zdrowiej pić niż oddychać, a przeciętny Polak narzeka, że nikomu niepotrzebne do badania i lepiej byłoby emerytury podnieść. Niestety, po roku działania JWNZH okazuje się, że w wyniku zastosowania najtańszych materiałów struktura zapada się pod własnym ciężarem, stając się marzeń rozpadliną. Internet huczy, 4chan popularyzuje powiedzenie „Poland cannot into physics”, rząd kurwi na opozycję, opozycja kurwi na rząd, w ateistycznym niebie Hawking ze śmiechu spada z wózka, a CERN otwiera szampana trzymanego na specjalną okazję. Polski oddział Ordo Szuris twierdzi, że awaria zderzacza była dowodem na to, że i tak wszystkie odpowiedzi na pytania o powstanie świata są w Biblii i pamiętnikach Jana Pawła II, Urban na krótkim fizyku kastruje wieprza młotkiem, twierdząc, że Polska może dalej rozszczepiać jądra, a Korwin pisze, że w normalnym kraju każdy porządny człowiek mógłby sobie zbudować zderzacz i sam uczyć swoje cząsteczki latania bez pasów bezpieczeństwa, bo celem nauki jest postęp. W rumowisku wskutek awarii systemów chłodzenia powstaje czarna dziura połączona z R’lyeh, przez którą plugawy Cthulhu wystawia swój niepojęty łeb, patrzy w lewo, patrzy w prawo i stwierdza, że większego szaleństwa i chaosu w tym bluźnierczym burdelu to i on nie zasieje.
Więc siedź cicho i ciesz się, że sąsiad ma za co się napierdolić jak szpadel przed pobiciem żony i dzieci.