Co za inba, anony. Otwieram sobie lodówkę, biorę pomidory, ogórka, szczypiorek, chciałem zrobić sałatkę. Wiadomo, sałatkę trzeba zaprawić majonezem, bo inaczej jaki normalny człowiek by to jadł? Wszystko sobie pokroiłem i ogarnąłem, że zapomniałem majonezu, pozdro slowpoke. Otwieram lodówkę, biorę majonez i widzę, że mój lokator z Kijowa zostawił tam słoninę. Nigdy wcześniej nie jadłem słoniny, a tutaj nagle dostałem smaka, no to myślę, czemu by nie zjeść. Kiedy zaprawiałem majonezem sałatkę, pokroiłem sobie słoninkę, tak jak trzeba, zjadłem ją, a tutaj raptom wse perefarbuwałosia u żowtobłakytnyj kolir, huł ta rokit, jibaty w sraku, szczo za himno, niczoho ne zrozumiło, wyłazyt' iz zemli Taras Szewczenko i każe jakuś chujniu pro moskaliw i moral, staryj p***l, chuli jomu u zemli ne łeżałoś, bl**!? Widteper okrim ukrajinśkoji mowy ja nichuja ne rozumiju. Zdajet'sia, sało buło proklate