Czasami gdy jem M&M'sy, lubię grać z nimi w taką grę : biore 2 M&M's między palce, i miażdżę je tak długo aż jeden nie wytrzymuje i rozpada się. Zjadam go wtedy, a tego który wytrzymał przenoszę do następnej rundy z następnym, świeżym M&M'sem który też zaczyna właśnie uczesnictwo w śmiertelnych igrzyskach gladiatorów M&M'sów. Igrzyska trwają tak długo aż nie skończą mi się M&M's. Gdy na arenie zostaje jeden zwycięski M&M's, wysyłam go do głównej siedziby producenta M&M's - Mars Inc. z notatką na której widnieje "proszę użyć tego M&M'sa do celów rozrodczych"