Dziadek wzmocniony modlitwą
Wyświetlenia: 856 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Pan Bóg wysłuchał modlitw i uratował mojego dziadka - operacja się udała. Wróciliśmy do domu wiedząc, że będziemy musieli się nim opiekować przez jakis czas. Okazało się to jednak zbędne - dziadek w szybkim tempie przybierał kilogramów i wracał do sił.
Problem zaczął się tydzień temu. Choć przez całe życie dziadek był niższy ode mnie, teraz zauważyłem, że jesteśmy równego wzrostu. Gdy zacząłem się mu przyglądać dotarło też do mnie, że jego biceps robi się coraz większy. On z kolei podszedł do lodówki, która zacinała się przy otwieraniu. Zdenerwowany wyrwał drzwiczki i rzucił je wgłąb domu. Gdy przerażony spytałem co robi po prostu pchnął mnie na ścianę. Przez dwa dni udawałem, że nie wiem co się stało z drzwiczkami i o tym myślałem, w końcu opowiedziałem o tym rodzicom. Razem z ojcem i bratem poszliśmy do dziadka wyjaśnić tę sprawę. Wpadł w furię - rzucił się na nas i wszystkich nas pobił.
Sprawdziłem w internecie i okazało się, że ludzie nadal się za niego modlą, bo został wpisany na jakieś listy intencyjne. Prosiłem, by przestali, bo sprawy wymknęły się spod kontroli, ale uznali mnie za trolla i posuwali moje posty. Do tego póki co nie wszystkie msze w jego intencji się odbyły - część dopiero będzie miała miejsce. Co robić? Gdy ostatnio widziałem go przez okno, dziadek miał już ponad 2 metry wzrostu. Ma 97 lat i terroryzuje cała naszą rodzinę, pomóżcie