Card image cap

1 list św. Bębena do Jutubian

Wyświetlenia: 1792 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Ojciec wysłał syna uczyć do księdza,a syn i ojciec dofinannsononowywał pieniążkami dawał. A syn hulał na kurwy, aj tak chodził na łajzy. Przyszły wakacje,przyszły wakacje przyjechał syn na urlop na obiadek. Siedli do obiadku, ojciec nie wytrzymał i mówi tak "Synie, co tam się nauczyłeś po łacinie? powiedz tylko słowo". Syn milczy. Dobra-ojciec mówi, to ja cięm naucze synie. Postawił widła, pociagł wóz do chlewa, otworzył, a była kupa gnoju świńskiego. Wziął syn i mówi tak ,,Co to za przyrząd? (a stary widła)".Syn milczy. Postawił jeszcze gumiaki. Syn milczy, nadal milczy. Ani b ani chleba chce.To ojciec powiedział "Synie, ty ja naucze. Wiesz co to jest? Widła, a to je co to? Awrantuz-inaczej gnuj, a wiesz to? Forantuz-inaczej fura. A co to jest? Butantus, buty gumiaki. Nakładaj buty, bierz świdła i zapierdalaj synie". A ojciec już na ławce sobie starszy człowiek obserwuje jak syn napierdala że ni tak rączki miał ale tak dotąd.Wiedział co to je widła,wiedział co to gnuj, wiedział co to fura, wiedział co to lejca, koń i tak dalej. Tak samo ja ma człowieka wziąłem. Tylko wie co to fufufu, wie co to alkochol, wie co to piwko,wódka a więcej nic nie wie ani urąbać. Czy chodz on raz urąbał drzewa? Czy on bude przyniósł dla psa? Czy on raz chodz psa posprzątał gumiaki?
Card image cap



Top tygodnia
Wysyłanie...