Card image cap

Pasta o Maliniaku

Wyświetlenia: 2881 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Już Pani wszystko tłumaczę. Kiedy dwoje ludzi się bardzo kocha, lub mocno upije to tulą się tak mocno, że zaczyna wytwarzać się tarcie, a jak wiemy przy tarciu jest dużo ciepła. I kiedyś, bardzo dawno temu z tego ciepła i (tutaj to tylko spekulacje) dużej ilości alkoholu urodził się mały Krzyś. Krzyś nie był jak inne dzieci. Już od wczesnych lat, zanim jeszcze zaczął mówić, Krzysia ulubionym zajęciem było taplanie się w błocie oraz innych, przypominających zapachem, kolorem i gęstością kupę substancjach.
Potrafił wskoczyć do kałuży, zacząć się w niej turlać i chlapać wszystkich w koło. Widok spływającego po ludziach brudu, który sam spowodował był dla niego uzależniający jak narkotyki twarde.
Niektóre źródła podają, że jego pierwszym wypowiedzianym słowem był Tygrys.
Ale nie takie zwierzątko co żyje w egzotycznych krajach, nie, to by nie leżało w kontekście. Krzysiu, gdy miał jedynie 10 miesięcy siedział z rodzicami przed telewizorem kiedy prowadzący przeczytał pytanie w 1z10 "Jaki był najlepszy czołg w czasie 2 wojny światowej?".
Kiedy odpowiedź "T-34 została uznana za poprawną mały Krzysiu zaczerwieniony wstał na dwie nogi podszedł do telewizora i wykrzyknął z siebie dorosłym głosem:
"Ty...Ty.... TYGRYS." Po czym zaczął odgrażać się "SZNUK TY KURWO DOJADĘ CIĘ ROZUMIESZ?!".
Od tej pory Krzyś nie był już Krzysiem, a Krzysztofem - poważnym wojownikiem Internetu, który walczy o dobre imię Tygrysów, jak również podtrzymuje tradycję obrzucanie siebie i innych błotem i patrzenia jak ujebani po uszy internauci skaczą sobie przez niego do gardeł. Podobno działał jeszcze krótko w młodzieżówce Korwina, ale nawet stamtąd go wyjebali i od tamtej pory pluje na nich przy każdej możliwej okazji.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa. Przedstawiona historia jest fikcją wynikająca z mojego rozwolnienia
Card image cap



Top tygodnia
Wysyłanie...