#amd

Moje dziwne przygody - część 3 (ostatnia)

Wyświetlenia: 258 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Rozdział 1 – Wieści szybko się roznoszą

Minęło kilka dni, w TV trąbią o masowej ucieczce. Wszyscy o tym mówią. Myślę sobie “Kurwa, po chuj to robiliśmy”, ale chuj, to co się stało to się nie odstanie. Szkoła, wszystko ok. Czas leci. Miesiąc później: Są wakacje, jadę na pole w Dziurach (wsi niedaleko mojej miejscowości), musiałem zrobić pralnię mojej forsy z narkotyków. Wracam, na wakacjac...
Czytaj dalej →

Moje dziwne przygody - część 2

Wyświetlenia: 285 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Rozdział 1 - Plan

Anon lvl 17

Minął rok od aresztowania Kacpra. Przez ten czas planowaliśmy jak go wyrwać zza kratek. Przygotowywaliśmy się, pobieraliśmy lekcje od hakerów. Plan był taki: Po szkole nie idziemy do domu tylko włamujemy się do poprawczaka. Krzychu hakuje alarm i kamery. W międzyczasie Marian wysadza spacerniak by odwrócić uwagę służb. Wyciągamy wszystkich by odwró...
Czytaj dalej →

Moje dziwne przygody część pierwsza

Wyświetlenia: 351 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Rozdział 1 - Prolog

Bądz mną, anon lvl 16

Jestem niby zwykłym nastolatkiem powiecie. Otóż po tej historii zmienicie zdanie, mieszkam sobie na zadupiu, typowe polskie osiedle pełne starych bab, dresów i anten Cyfrowego Polsatu. Ten dzień miał być normalnym, ubieram się w moje 3 paski, jem śniadanie i idę. Na szczęście mogę wstać o 7:00 bo szkołę mam za rogiem. 1 lekcja to matema...
Czytaj dalej →

CZERWONE TO SIĘ GRZEJE HEHE

Wyświetlenia: 623 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Oto możemy zauważyć sfrustrowanego posiadacza Nvidii w swoim naturalnym środowisku. Hejtowanie plotek na temat AMD należy do jego codziennych obowiązków. Samce tego gatunku mają rozwiniętą umiejętność plucia jadem w posiadaczy innego sprzętu, niż tego, którzy oni posiadają. Z reguły są wegetarianami, ponieważ boli ich to że na Radeonie da się smażyć schabowe, a na GTX można przyrządzać tylko sałat... Czytaj dalej →
Top tygodnia
Wysyłanie...