5 stycznia 2025 roku. Las, a w tym lesie ja i mój wierny towarzysz, pies Plamka. Człowiek i pies wędrujący po puszczy, rozglądający się za pożywieniem. Po czterech godzinach poszukiwań byliśmy świadomi tego, że znajdujemy się w strefie wolnej od fauny. Niczego nie jedliśmy od czterech dni. Kiszki już nie tylko grały marsza, ale także „Can Can”; „Eine kleine Nachtmusik” i „Rotę”. Zimno b...Czytaj dalej →