Parę miesięcy temu pojechałem do kumpla podrzucić mu leki i coś do żarcia, bo kretyn postanowił przydżentelmenić i pożyczył znajomej 9/10 kurtkę w deszczową noc. Oczywiście nawet nie pomacał, ale za to wylądował w łóżku z 39 stopniami. Obłędny rycerz, jego mać. Kiedy dotargałem na trzecie piętro paczkę z medykamentami i rzuciłem powitalnym „Kurwa, dojść tu do ciebie”, poprosił mnie jeszcze o kupno...Czytaj dalej →
Siema Anony. Pisze do was prosto z psychiatryka. Już wam tłumacze jak tu trafiłem. Jako życiowa spierdolina przez długi czas nie mogłem znaleźć pracy, aż wreszcie znalazłem na wykopie ogłoszenie, że szukają grabarza, bo stary spadł z rowerka na zawał. Był tylko jeden haczyk. W zasadzie to był plus. Był to cmentarz dla Anonów. Pomyślałem, że może być spoko. Wprawdzie nie była to praca marzeń, ale d...Czytaj dalej →