Card image cap

Beka z Japonii

Wyświetlenia: 1308 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Szkalowanie japonii powinno wejść na stałe do netykiety, podobnie jak szkalowanie papieżaka, baitowanie normików czy pieniężne fapy do stepujących sióstr urszulanek. Każdy szanujący się użytkownik internetu powinien mieć przynajmniej jeden szkalunek na kraj kisnącej wiśni pod ręką. Co jest najlepsze, nawet jak nie wie nic to może coś wymyśleć. Cokolwiek głupiego, nie wiem. Że kobiety sobie zęby śrubokrętem potrafią obijać albo co, i na sto procent będzie to prawda. Cokolwiek jesteś w stanie głupiego wymyśleć, sojboje (japonia ma największą konsumpcję soi per capita) już dawno to wymyślili, przetestowali, zrobili z tego modę i stwierdzili, że fajna rzecz.
Choćby rzeczone napierdalanie się śrubokrętem po kielonach. Tak, mirki. Oni to robią xDDDD
Brzmi jak kurewsko głupi żart żeby pasta przypasowała, ale kurwa anony, tak się tam serio dzieje. 八重歯 (yaeba) to umiłowanie do zębów krzywych, wrastających w poprzek, spiczastych. Ogólnie takich, na widok których u nas ortodonci dostają apopleksji i zgadzają się na założenie aparatu za darmo, bo to zbrodnia chodzić z takim ryjem. Że to niby oznaka młodości i naturalnego piękna, co nie xDDD Wciskanie wykałaczek w przestrzenie międzyzębowe, używanie śrubokrętu albo dłuta, no kurwa, szkoda gadać. A z tiktokerów się śmialiśmy jak zaczęli niedawno sobie zęby piłować pilnikiem. Ryżowpierdalacze się śmiali, że dopiero teraz odkryli ten sposób, nanban jak zwykle sto lat za mudżahedinami xDDDD
Albo ich pismo xDDD my mamy sobie swój alfabet, który jest w chuj oczywisty i spoko. Oni mają alfabetów cztery nie licząc w ogóle romanji czyli fonetycznego zapisu xDDDD tak żebyś wiesz, się nie nudził na zajęciach z języka ojczystego xDDD Masz hiraganę i katakanę, które są dwoma sposobami zapisywania DOKŁADNIE TEGO SAMEGO. To jest pismo sylabowe, masz 42 znaki w obu alfabetach, jeden znak oznacza jedną sylabę (np tsu - つhiragana i ツkatakana) bo sobie wymyślili, że jeden będzie do nazw własnych, a drugi do słów zapożyczonych z innych języków. Jak się uprzesz, to możesz kaną pisać wszystko i da radę się rozczytać. Nadążacie? Dobra, to jeszcze mamy kanji, czyli podstawę języka - pochodną języka chińskiego, znaczek ma swoje znaczenie, więc na pamięć musisz wkuć 5000 albo i więcej znaków żeby móc swobodnie przeczytać anons towarzyski w internecie xD A dodatkowo jest jeszcze rubi xD czyli znaczki których się używa po to by tłumaczyć inne znaczki, jakby ci te 5000 znaków które powinieneś znać nie starczyło XD.gif
A skoro jesteśmy przy piśmie, wiecie jak się czyta japońskie pismo? Ja też nie xD Znaczy, teoretycznie wiem. Z lewej do prawej, jak w każdym cywilizowanym kraju. No chyba, że to np. nazwa świątyni buddyjskiej albo jakaś buddyjska sutra w oryginalnym przekładzie. To wtedy od prawej do lewej. No chyba, że tekst jest ujednolicony, to z lewej do prawej. No chyba, że tekst jest oryginalny z komentarzem interpretatora to tekst czytasz od prawej do lewej a potem od lewej do prawej xDDDD... No chyba, że piszą od góry do dołu, bo tak też czasem robią xDDDD to wtedy od prawej do lewej xDDD no chyba że oprócz standardowego tekstu muszą jeszcze dopisać tekst za pomocą rubi, bo się debile nie doczytają co zostało napisane, to wtedy się czyta co drugą kolumnę xDDD Łatwe, przejrzyste i oczywiste, czego tu nie rozumiesz baka gaijin xD?
A, mają też swoje imiona, które są niczym innym jak indiańskimi imionami z mniejszym polotem xD nie ma w japonii "Siedzących Bizonów" czy "Tańczących Wilków" ale jest od chuja "Dzieci Miłości", "Wyczekanych Potomków", "Zwycięzców". Tak kurwa. Jest imię, które oznacza ni mniej ni więcej niż to, że to dziecko jest jebanym zwycięzcą, a reszta to kurwa przegrywy i nawet z tym nie handluj elo xD Katsuhito. 勝 (katsu) - zwycięstwo, 人 (hito) - osoba. Za nadanie imienia Katsuhito swojemu dziecku to powinni od razu przyznawać paszport Polsatu i obywatelstwo bananowej republiki xD No chyba, że akurat użyjemy innych znaków xD Bo Katsuhito może też oznaczać Zwycięstwo Współczucia jak zapiszemy to jako 勝仁 XD Samo imię Katsuhito można zapisać na bodaj sześć różnych sposobów jak nie kurwa więcej i każdy ma inne znaczenie ale wymowę dokładnie kurwa tą samą xD A potem się zdziwisz, bo źle napiszesz imię, za co dostaniesz lepę w ryj i będziesz przepraszać bo nie nazwałeś swojego kolegi Zwycięzcą tylko Współczującym Bykiem xDDD a on się przecież sążnie uniesie honorem bo hurr duch samurajów durr
Tak w ogóle, dać cokolwiek japończykom, to oni to koncertowo spierdolą xD Weźmy chociaż buddyzm xD Wiecie, oświecenie, nirwana, wyzbycie się materialności i w ogóle jest cacy klawo, nie bijmy się, kochajmy siebie i zwierzątka.
XD.GIF
Wrzuć pacyfistyczną religię na podatny grunt ludzi którzy się napierdalają o dosłownie wszystko od ostatniego tysiąca lat i patrz jak kiełkuje w nich współczucie, pozdro poćwicz xDDDD oczywiście, że buddyzm się pięknie przyjął w japonii jako uzupełnienie ich ideologii zen. Powstał bardzo pacyfistycznie nastawiony nurt buddyzmu o nazwie Ikko-shu, który drugi aksjomat zastąpił "oświecenie można osiągnąć poprzez... NAPIERRRRRRDALANIE NIEWIERNYCH! BANZAAAAI!" W ogóle sohei to byli wojownicy "mnisi", czyli w większości bandyci którzy mieli wybór - zadyndać na smutno przy drodze za napady na wieśniaków albo pójść do klasztoru, jeść za frajer i czasem rozjebać czachę jakiemuś samurajowi. No kurwa, sam nie wiem co bym wybrał xD w ogóle buddyjscy mnisi to potrafili wziąć w łapy naginaty (takie jakby włócznie, tylko zamiast zaostrzonego czubka było tam ostrze miecza) i ruszyć na jakieś wojsko z nudów albo "bo duchy przodków tak kazały" xD
A, jak już się nabijamy z ich wierzeń, to co niektórzy do dzisiaj wierzą w yokai xD Takie beboki i skolopendry (weź se wygugluj, pozdro dla Koprucha), tylko bardziej kurwa absurdalne xD Znaczy, ja wiem, wierzenie w to że biegają chochliki i gryzą kostki jest już samo w sobie absurdalne w chuj, ale kurwa, te frajery wierzą w Wielką Stopę Która Wpierdala Się Do Domu Przez Dach I Żąda By Ją Umyto (Ashiarai-yashiki) albo w demona, który jest dosłownie dupą, a zamiast odbytu ma oko. Nie, anony. To nie jest trollcontent, to jest całkowicie poważnie.
A na koniec, smutny akcent, bez śmieszkowania, bez pastowania i baitów. Grafik kontent, także ostrzegam, może być ciężko co niektórym się po tym otrząsnąc.
Junko Furuta, siedemnastoletnia dziewczyna, została porwana przez szóstkę mężczyzn. W trakcie 44 dni została zgwałcona 400 razy i torturowana, aż nie zmarła w skutek obrażeń. Miała oparzenia i rozerwania dróg rodnych i odbytu po wybuchu fajerwerków, rany cięte po nożyczkach, oparzenia na nogach, odcięty sutek, pęknięcia narządów wewnętrznych, liczne siniaki po pobiciu prętami i kijamy golfowymi. Była zmuszana do picia moczu i jedzenia karaluchów, spania w zamrażarce. Jej ciało zaczęło gnić jak jeszcze żyła.
Za gwałt, tortury i morderstwo dostali karę łączną w wysokości: 17 lat, 9 lat, 8 lat i 7 lat. Pozostałą dwójkę... uniewinniono.
Dla kontrastu, kompozytor Hideki Taniuchi za półtora grama marihuany został skazany na 10 lat więzienia.
Kurtyna.
Japończyków jebać prądem bez litości. Tak jak oni jebali bez litości w Nankin na przełomie 1937 i 1938 roku.
Card image cap



Top tygodnia
Wysyłanie...