przygody w tartaku wstęp

Wyświetlenia: 33 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon

Bądz mną anon level 22 słowem wstępu robię w tartaku od trzech lat za sprawą kontaktów bo szefem tartaku jest mój wujas który jak pogodził z ojcem bo byli skłóceni z 7 lat po tym jak stary oznajmił pod wpływem procentów że kocha KACZORA a wujek wyznawał trochę inne normy po prostu był za Tuskiem strasznie się wtedy pożgali aż ich z dziadkiem i kuzynem musieliśmy rozdzielać więc kiedy dowiedziałem się że stary i wujek są znowu najlepszymi kumplami (czyli stary już nie miał z kim chlać a jak to mówią tonący brzytwy się łapie więc została ostatnia nadzieja... a i tak napiszę kiedyś paste o starym fanatyku Kaczyńskiego) ja wtedy zaczynałem studia no i też wychodziłem z totalnego przegrywu do przegrywu lekkiego więc gdy oznajmiłem że szukam pracy na przerwę studencką to wujek zaoferował pracę u niego w tartaku bo w sumie i ja szedłem na studia w Łodzi (gdzie swoją drogą odpierdalały się różne imby ale o tym kiedy indziej) a wujek tartak miał właśnie w łodzi więc hehe zbieg okoliczności teraz jak to pisze to sobie uświadamiam że to był drugi powód dla którego się pogodzili stary po prostu miał dość że jego syn to jebana spierdolina i przegryw co z piwnicy wychodzi tylko do kibla i szkoły wogule od 13stego roku życie tak funkcjonowałem i jakoś zle nie było ale mamełe i tate się uparli że mam znaleść prace i się sam utrzymywać na studiach bai the way nie wiem jakim chujem zdałem maturę bo w ogóle moje wyniki wahały się miedzy 45-55% ale wracając wujas zatrudnił mnie za 13 ziko za godzinę przez 10 godzin co daje trochę więcej niż minimalna krajowa więc jak na studenta zajebiście ale Mietek bo takwuja ma na imię miał też wadę jedną kurewską wadę... był w chuj oszczędny na pracownikach więc zatrudniał kurwa Gruzinów, Białorusinów, Ukraińców, Rusków no kurwa nawet jeden Kazach się znalazł i jest nielicznym z pracowników wujasa który pracuje tam do dziś bo zwykle długość pobytu nie zbyt legalnych pracowników wujka wynosiła 3-4 miesiące no ja taki wytrwał z pół roku to nawet premię i z magicznych 1500 polodolanów miesięcznie robiło się 1600 złotych sam fakt że oni zgodzili się jeszcze na taką płace jest kurwa przerażający


dobra widzę że się rozpisałem więc historia właściwa w następnej części



Top tygodnia
Wysyłanie...