przygody w tartaku cz.10
dzień pierwszy: przyjeżdżam na budowe i o ja pierdole widzę ekipę i chyba wiadomo dlaczego tak zareagowałem po tym co na pisałem powyżej, a ekipa prezentuje się tak
Radek lat 54
Bronisław lat 60 (jedyny który nie poniżał mnie tam przez to że jestem młodszy)
Karol lat 55
i Andrzej (mój stary) lat 48
między mną a starym wywiązał się dialog
-młody wez tam kurwa przenieś te kurwa prenty tam kurwa na te kurwa kupke kurwa złomu kurwa
-eee a nie lepiej żebym pomógł w kładzeniu kafelek czy innych prętów?
-ty kurwa nie pierdol bo kurwa w dupie kurwa byłeś i kurwa gówno kurwa widziałeś
-aha-i jak potem skończyłem przenosić te pręty to podszedłem do starego i się spytałem
-to może teraz w tej budowie pomóc?
-nie kurwa młody bo kurwa zepsujesz kurwa
-aha-to jak moją pomoc ma w dupie to usiadłem w cieniu (bo było w tedy z 30 stopni) i se chilowałem i po jakiś dziesięciu minutach stary do mnie
-ano kurwa czemu se kurwa leżysz kurwa zamiast pomóc kurwa co?!-(i tu zrobił wdech bo skurwiel po 30 latach palenia ma kurwa węgiel nie płuca ale jak przestał się wętylować to znów zaczął-co kurwa książe kurwa musi kurwa leżeć po małym wisiłku kurwa no to wypierdalaj kurwa masz tak kurwa pomagać kurwa.
dobra anonki tak się wkurwiłem pisząc to że resztę opowiem wam w następnej części
dziękuje za przeczytanie pasty chce tylko na wszelki wypadek powiedzieć że pasta jest w 100% zmyślona