Card image cap

Views: 1500 / 0 | Series: Common copy paste | Added by:anon

To ja może korzystając z okazji opowiem o podobnej, ale trochę innej sytuacji, która mi się przydarzyła. Było to wiele lat temu, kiedy byłem jeszcze w licbazie. Miało to miejsce w wakacje. W czasie wolnym, lubiłem często jeździć na rowerze. Jak przystało na przegrywa, nie miałem z kim jeździć, więc jeździłem sam. I jak przystało na przegrywa, nie miałem dokąd jeździć, więc szczytem ambicji było pojechanie do makdonalda. Mieszkam na zadupiu, więc najbliższy makdonald jest oddalony o 10 km, i jest na jeszcze większym zadupiu niż moja wieś, ale znajduje się on blisko dość ruchliwej drogi krajowej.
No więc, moim celem było zjedzenie śmieciowego jedzenia i przy okazji uzupełnienie ilości kalorii w organizmie. W tym celu, jak na biedaka przystało, lubiłem skorzystać z kuponów rabatowych, którymi to makdonaldowi biedamarketingowcy zachęcają biedakonsumentów do wydawania złotówek na to biedajedzenie. Był akurat dostępny kupon na dwie porcje dużych frytek w cenie jednej. Postanowiłem z niego skorzystać.
Niestety, akurat tego dnia w tym miejscu znalazło się naraz dużo ludzi, ponieważ jak już mówiłem, była tam dość ruchliwa droga, a szczególnie popularna w wakacje. Musiałem więc poczekać w kolejce tyle co nigdy, jeszcze bardziej głodniejąc w międzyczasie. Kiedy w końcu była moja kolej, złożyłem zamówienie zgodnie z ofertą z kuponu.
W restauracji był duży tłok. Poczekałem na swoje zamówienie, odebrałem je, poszedłem do stolika, przy którym akurat nikt nie siedział i sobie zacząłem jeść.
Dwie porcje dużych frytek to całkiem sporo, i już pod koniec pierwszej nie miałem dużej ochoty dalej jeść. Jednakże, zapłaciłem za to, więc nie chciałem, żeby jedzenie się zmarnowało. Nie mogłem również zabrać tego ze sobą, żeby zjeść później, bo na rowerze nie ma za bardzo gdzie schować frytek w kartonowym opakowaniu.
Wpadłem na pomysł, że gdybym do tych frytek miał chociaż keczup, to byłoby mi łatwiej, i nie byłyby takie suche. Podszedłem więc znowu do kasy, a tam wciąż była ogromna kolejka. Stałem chwilę i zastanawiałem się, czy mogę spróbować poprosić o keczup pana z obsługi pomiędzy przyjmowaniem przez niego zamówień. Postanowiłem jednak zwrócić się grzecznie do pana, który był następny w kolejce. Mówię do niego: "Przepraszam, czy mógłbym przed panem poprosić tylko o keczup do frytek?".
A on na to:
"Nie."
Card image cap



Top of week
Sending...