Wczoraj podwędziłem żonie z torebki 700zł. A to tylko dla tego, że były jej urodziny. Dałem jej 500zł w kopercie. Potem przyniosłem ładny perfum od kolegi i sprzedałem jej za 400zł. Oczywiście skasowałem ją 500. Powiedziałem jej, że 100% trafi do naszego budżetu. Ucieszyła się, jest bardzo prorodzinna.
Bóg mnie pokarał taką głupią babą.