Marsz W Białymstoku
Wyświetlenia: 1110 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Wyobraź sobie, że jesteś prawakiem który szykuje się na to wydarzenie od tygodni. Kupujesz koszulki ”przeciwko zboczeńcom” Razem z chłopakami przy piwku wymyślajcie hasła obrażające „gejów”.
Godzinami obmyślasz plan trasy.
Właściwie większość twoich rozmów i myśli przez ostatnie tygodnie ogranicza się do tego co ma nadejść w Białymstoku.
Twoje miasto, ostatni bastion „normalności” niczym wioska Gallów z Asterixa i Obelixa będzie broniła się przed tęczowa siłą .
Przychodzi TEN dzień .
Wychodzisz ubrany w zamówiona wcześniej koszuleczkę oraz nerkę ulubionej drużyny piłkarskiej.
W tłumie wyszukasz innych kolegów którzy posiadają podobne oznaczenia aby razem stanąć do walki.
Po drodze Pijesz kilka Żuberków. Nabuzowany , w pełni gotowy przebijasz się przez tłum. Jesteś gotowy. Czekasz aż nadejdzie tłum tych wstrętnych gejów aby pokazać im jak bardzo ich nienawidzisz .
Nadchodzą .
Coś jednak nie gra. Okazuje się ze znaczna cześć maszerujących to kobiety. „Kurwa, co jest” myślisz sobie.
Zawsze wydawało Ci się ze lesbijki są spoko.
Może nie chcesz się do tego przyznać, ale twoja historia wyszukiwania nie kłamie .
Jesteś skołowany.
W tłumie słychać tylko : Czemu są tu prawie same baby? Gdzie te geje co jest grane?
Tygodnie przygotowań poszły na marne. Jakbyś wcześniej wiedział ze dookoła będzie tyle całujących się dziewczyn , to zamiast koszulki z „obroną normalności” kupiłbyś sobie tęczowa i sam poszedł z nimi w marszu . Jesteś wkurzony.
Opadasz z sił .
Koledzy obok krzyczą .
Ty stajesz pośrodku tego wszystkiego i zaczynasz płakać .
Ale zaraz. Oprócz ideologicznej walki o Polskę, przyszedłeś tez obić ryje kilku tęczowych.
Uczestnicy marszu to w większości kobiety. A kobiety nie uderzysz.
Jesteś załamany.
Na całe szczęście obok stoi policjant. Bez zastanowienia ocierasz łzę i razem z kolegami dajcie upust swojej agresji rzucając się na niebieskich.