Po prostu niezbadane są ścieżki miłości

Wyświetlenia: 1126 / 0 | Seria: Poezja | Dodano przez:anon

W Białymstoku przy ulicy
Szkolnej, numer siedemnaście
mieszkał Major, który żądłem
swoim żądlił co popadnie.
,,Taki Major to jest Major!" -
mruczy nasz podlaski amant
bierze gumy, gacie wdziewa
i wyrusza serca łamać.
Bardzo to zmartwiło Krzycha
jego druha i kompana
łzy wylewa, za krzyż łapie
i upada na kolana.
Ach, nie lubią tego ludzie!,
krzyczy Major i zaczyna
w swym wojskowym stylu łajać
nieżarłaka, niebembena.
Na to wstaje Krzysiek z kolan
i brwi marszczy, łzy ociera
on chłop z Warmii, wiele może
chce ratować przyjaciela.
Drogi Wojtku!,szepcze Krzysiek
to okropne, bym w swych troskach
musiał jeszcze tym się martwić
że ty tylko o piździoszkach!
To nieboże z wielu przyczyn
ja to mówię... cóż to zmienia?
Wszak twe serce tak jak żądło
twardsze bywa od kamienia.

Major łapie za kamerę
,,Bo ty tylko... nie potrafisz...!"
Krzysiek słucha niby święty
za internet nie on płaci.
,,Czy skończyłeś?" pyta Konon
na to Major tylko sapie.
Wtedy przyszły nasz prezydent
sięga ręką za kanapę
i wyciąga - nie zgadniecie
piękną laskę, super szprychę-
Karolinkę, co jest skłonna
opędzlować i za dychę.
Na to Major traci wigor
na kanapę aż się kładzie
Krzysiek bierze wdech głęboki
i zaczyna swe kazanie:
Wojtku, wkrótce będziesz ojcem
i twe lateksowe dziecko
musi mieć wzór jak należy
aby kroczyć prawą ścieżką.
Karolinka ci powije
śliczną córkę albo syna
owszem, tyłek rozwalony
ale dobra z niej dziewczyna.
Major milczy, tylko patrzy
myśli krążą nieporadnie
raptem krzyczy: ,,Karolinko!
Czy ogółem wyjdziesz za mnie?!"
,,Ach, to piękne!" Krzysiek beczy
Major jużci go strofować
choć myślami przy weselu:
co utuszyć, co gotować.
Konon, sprytny nasz nieborak
tylko trochę się obawia
że Karolka Suchodolska
o ich nocy się wygada...



Top tygodnia
Wysyłanie...