Siema, opowiem Wam trochę o sytuacji w Wuhan. Byłem tam w celach zawodowych, kręciłem reportaż o lokalnej kulturze, w tym kuchni. Krótko mówiąc jest przejebane. Miasto przypomina świat w trakcie apokalipsy. Ludzie siedzą w domach, często bez jedzenia, bo boją się wyjść na ulicę. Jak ktoś jest chory to raczej nie decyduje się na udanie się do szpitala, no bo to że kaszlesz i masz gorączkę to jeszcze nie znaczy że masz Coronavirusa, a jak trafisz do szpitala to na pewno się nim zarazisz. Oficjalne dane są kilkunastokrotnie zaniżone. W mieście zaczyna brakować żywności. Są zakłócenia w dostawie prądu, Internet jest blokowany, dlatego niewiele filmów wydostaje się na zewnątrz. Przez to nie mogę regularnie publikować filmów na swój kanał. Na ulicach pojawiają się zamieszki i szabrownicy. Podobno kilkukrotnie wojsko otworzyło ogień pacyfikując gangi uliczne, ludzie umierają nie tylko od choroby.Generalnie to nie życzę nikomu tutaj przebywać. Miasto jest zamknięte i oficjalnie nie da się stąd wyjechać. Oficjalnie, bo pomyślcie, czy da się szczelnie otoczyć 11 milionów ludzi tak żeby nikt się nie przedostał. Nie da się, sam jestem przykładem, wystarczyło ominąć główne drogi wyjazdowe i przejść pieszo pod osłoną nocy, wszystkich szczegółów Wam nie powiem z oczywistych przyczyn. Udało mi się przedostać do Szanghaju, spędziłem tam kilka dni, aż pojawił się u mnie kaszel i gorączka. To raczej zwykła grypa, ale kurwa nie mogłem zostać z tymi objawami w Chinach, bo trafiłbym do szpitala na pewną śmierć, tam bym się zaraził tym gównem jeśli się jeszcze nie zaraziłem. Poleciałem samolotem do Japonii, wystarczyło wziąć kilka Ibupromów które miałem jeszcze z Polski żeby system nie wykrył gorączki XDD. Długo tu nie zostanę, bo tu też się robi niebezpiecznie, wracam do Polski. Tam oczywiście zgłoszę się do szpitala, ale najpierw załatwię pilne sprawy zawodowe. Mam zaplanowane spotkania z fanami których nie mogę odwołać. Pozdrawiam Was wszystkich, nazywam się Krzysztof Gonciarz i zapraszam do subskrypcji mojego kanału na YouTube!