Przypał na egzaminie
Wyświetlenia: 1237 / 0 | Seria: Zwyczajne | Dodano przez:anon
Co się odyebao
Bądź mno
Studiujesz w prestiżowej wyższej szkole gastronomicznej
Sesja
Egzamin z kuchni molekularnej
Siedzicie z grupą w sali
Siadasz koło swojego ziomka
Wykładowca rozdaje egzaminy
Mówi, że ściąganie będzie bardzo surowo karane i żeby nikt nawet nie próbował, bo konsekwencje będą opłakane
Gość zawsze był bardzo surowy i wredny, więc na samą myśl o karze za ściąganie się boisz
Patrzysz na pytania
Och0y
Nic nie umiesz
Widzisz minę ziomka
Też nic nie umie
Nagle patrzysz
Ziomek wyciąga telefon z kieszeni i zaczyna ściągać
Podziwiasz odwagę kolegi
Mija parę minut
Ni stąd ni z owąd wykładowca krzyczy z drugiego końca sali:
"TY! W PRZEDOSTATNIM RZĘDZIE!"
Widzisz, że patrzy w waszą stronę
Ręce Ci się pocą
Podchodzi do was
Patrzy z nienawiścią na twojego ziomka
"CO TAM PAN CHOWA MIĘDZY NOGAMI? CZYŻBY TO TELEFON? CZYŻBY PAN ŚCIĄGAŁ?!"
Ziomek podnosi głowę, patrzy na prowadzącego i łamiącym się głosem odpowiada
"t-t-tak, panie doktorze, t-to t-telefon"
"PROSZĘ ODDAĆ EGZAMIN, SKOŃCZYŁ PAN WŁAŚNIE"
"n-n-nie oddam"
"CO TO MA ZNACZYĆ STUDENCIE, PROSZĘ ODDAĆ KARTKE, BO..."
"bo co?"
Oc0rva
Cała sala patrzy na kolegę i wykładowcę
Nikt nie pisze
Nawet największe kujony
Czuć napięcie w powietrzu
Doktor przełyka ślinę
"BO... BO..."
"no co?"
"BO PANA POŁASKOCZĘ"
Zapadła cisza głucha cisza
Słychać tylko tykanie zegara na ścianie
Komuś upadł długopis
Echo rozniosło się po sali
Wtem doktor szybkim ruchem wsadził rękę pod bluzę ziomkowi i zaczął wykonywać nią energiczne ruchy
"GILI GILI GILI"
Ziomek zmieszany siedzi w bezruchu i mówi
"nie mam łaskotek panie doktorze"
Wykładowca zabrał ręce i odchrząknął
"DOBRZE, WIĘC PORA NA WYJĄTKOWY ŚRODEK PRZYMUSU"
Złapał ziomka za szmaty
Postawił go na środku sali
Ściągnął mu spodnie
O nie...
"CZOKOŚWIDER!"
Krzyknął i wjebał koledze złożone jak do modlitwy ręce w odbyt
Krzyk bólu ziomka był przerażający
Sala zamarła
Symfonia bólu i cierpienia trwała około 30 sekund
Dla ziomka były to najpewniej najdłuższe sekundy w życiu
Po tym czasie doktor wyjął ręce z odbytu kolegi i wytarł je o spodnie
Z kamienną miną wskazał na drzwi
Ziomek z opuszczonymi spodniami i łzami w oczach wyszedł ze spuszczoną głową
Od tej pory nikt już nigdy nie odważył się ściągać na egzaminach u doktora Oetkera