Idę do parku. A tam, a tam, jasnowłosa cud dziewczyna. Pieska na smyczy prowadza. Piesek biega hyc, hyc, hyc, a ta blondzia za nim. A ja za blondzią. A ja także hyc. Piesek sika pod drzewem, a ona kuca i wiąże bucika. A ja podchodzę. Ja się skradam. I wyjmuję z kieszeni smycz. Zawsze noszę ze sobą smycz, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda. Smycz. Dziewczyna kuca i wiąże bucika, piesek pod drze...Czytaj dalej →