Idziemy dziś z Wrzodem o 11.03 ze Starego Obozu do Nowego Obozu na wtorkowe lekcje akrobatyki. Nie możemy się nagadać. W pewnym momencie siadamy przy ognisku pod Nowym Obozem żeby zjeść potrawkę z chrząszcza. Tam, przechadzający się po okolicy członek Bractwa, lekko zjarany, pyta: