Opowiem wam pewną historię... idę sobie na spacer z żoną do parku, patrzę..
a tam dwóch typków się napier***a,
krzyknąłem jakoś tak z automatu: "O Bogowie! walka!"
żona lekko przestraszona że teraz my i obskoczymy wpierd**l ... ale nie...
kolesie co się bili dostali beki, przeprosili, podali rękę.. "ty też grasz w gothica? itp"
żona zaskoczona mocno moimi mocami łagodzenia konf...Czytaj dalej →