- Jazda z tym albo zaraz będziesz miał załatwiony rozkaz od Gomeza.
- Jak gaci nie będę ci chciał wyprać to też do Gomeza pójdziesz? - zakpił Thorus.
- Spierdalaj - odparłem. Postanowiłem już z nim nie gadać dopóki robota nie będzie zrobiona. Nie wiem z czym miał problem, przecież wiadome, że sam tego nie zrobi tylko każe kilku strażnikom się tym zająć.
W pokoju czekał na mnie liścik. ...Czytaj dalej →
Przez chwilę przyglądałem się dziwce, która aktualnie zajmowała się szorowaniem podłogi. Gomez pozwolił wczoraj każdemu z nas (tj. mnie, Bliźnie i Arto) trochę się z nią zabawić. Miło było się rozluźnić od czasu do czasu.
- Kruk - głos Gomeza wyrwał mnie ze wspomnień.
- Tak, Gomezie?
Cokolwiek chciał mi powiedzieć, nie zdążył. Do pokoju wszedł akurat jakiś człowiek, pojęcia nie miałem ...Czytaj dalej →
Zajmowałem się papierkową robotą, kiedy do mojego pokoju wszedł Blizna.
- Co robisz? - zapytał.
- Piszę dziennik - odparłem beztrosko.
- Co? - zdziwił się.
- Dziennik. Taka książeczka, w której spisuję swoje codzienne przemyślenia. Na przykład o takim imbecylu z blizną na pysku, co marnuje mój czas.
Blizna to gość, którego dość łatwo jest sprowokować. Od razu zrobił się czerwon...Czytaj dalej →